BLOG
Gazeta Wyborcza ujawniła, że wobec policjantów z Poznania toczy się postępowanie. Ani prokuratura, ani policja nie chciały podać szczegółów. Jak się jednak okazuje, zdolni dziennikarze Gazety ustalili co tak naprawdę miało miejsce.
"Gazeta ustaliła, dlaczego śledczym zależy na dyskrecji.
Drugiego czerwca br. w nocy patrol policji zabrał z jednej z poznańskich ulic i zawiózł do izby dwóch pijanych mężczyzn. Tam pojawił się drugi patrol i wtedy policjanci wpadli na pomysł makabrycznej zabawy: zmusili pijanych mężczyzn, aby uprawiali ze sobą seks. Przyglądali się temu pracownicy izby i lekarz. Nikt nie zareagował."
Czy coś państwa tu nie dziwi ?
Podpowiedź: Brak trybu przypuszczającego. Otóż dziennikarze dotarli do prawdy obiektywnej, zanim jeszcze zrobił to sąd. W przytoczonym tekście nie znajdziecie państwo słów typu: "rzekomo", "wedle ustaleń" itd.
Sprawa w istocie jest dużo poważniejsza niż się początkowo wydaje, bowiem tym właśnie artykułem zniweczono osiągnięcia demokratycznego państwa prawa. Zszargano, przed wyrokiem sądu, dobre imię funkcjonariuszy dokonując ich publicznego ukamienowania.
Czy fundamentalna zasada domniemania niewinności nie znaczy nic, wobec pragnienia znalezienia sensacji, zwiększenia sprzedaży ?
Nie przesądzam. Może i ci policjanci są winni, ale czy nie powinien zdecydować o tym sąd ? Czy lekkomyślnie ferując wyrokami, nie zostało przekreślone całe życie tych ludzi ?
Druga kwestia:
Czy rzucając oskarżeniami nie podważa się zaufania do policji ?
Czy w takiej sytuacji nie będziemy świadkami drastycznego wzrostu liczby przestępstw i ich ofiar, bo zwykli obywatele będą bali się zadzwonić na 997 ?
Niestety, wygląda na to, że liczy się tylko sensacja.
Czy ta sytuacja przypomina państwu jakieś dotychczasowe zdarzenie ?
