Wysoki Sądzie!
Jako osoba pokrzywdzona, oskarżam Urząd Miasta XXX o obrazę moich uczuć religijnych i łamanie konstytucyjnej zasady wolności wyznania.
Od wielu już lat na wieży budynku Urzędu, przy ul. YYY, wisi zegar z tarczą i wskazówkami, widoczny z najdalszych części miasta. Jako że idąc do pracy przechodzę nieopodal, codziennie zmuszany jestem do oglądania tego widoku, podobnie moje dzieci, zdążające do szkoły.
Tymczasem wyznawana przeze mnie religia zabrania oglądania podobnej symboliki, jako heretyckiej i szkodliwej dla wiary. Zegar jest też symbolem religii wyznawanej przez analogistów, a umieszczony publicznie, narzuca mi ich światopogląd. Światopogląd, którego – jako wierny i praktykujący cyfrzysta – nie podzielam.
Urzędnicy, pomimo moich licznych skarg, zażaleń i listów, ustawicznie odmawiają usunięcia symbolu.
Uważam że instytucje publiczne, takie jak Urząd Miasta, reprezentujące publiczną służbę, powinny być światopoglądowo neutralne. Powinny równo traktować wszystkich obywateli, nie narzucając im żadnej religii, i pozwalając wychować dzieci zgodnie z własnym sumieniem i przekonaniami.
Proszę o zmuszenie urzędników do respektowania moich praw obywatelskich, a winnych zaniedbaniom ukarać wpłatą 5 tys. zł na cel charytatywny.
Z poważaniem
Jan Wiercipięta
* Przepraszam, nie wiem jak powinien wyglądać prawdziwy pozew, ale tu chodzi o treść; mam nadzieję, że forma zostanie mi wybaczona.
