Kristoff104 Kristoff104
66
BLOG

Cisza nasza ulubiona

Kristoff104 Kristoff104 Polityka Obserwuj notkę 2

Zajrzałem sobie dzisiaj na S24, i co widzę? Wszyscy kręcą nosami – bo cisza wyborcza. Bo to głupi przepis, bo ani hamburgery, ani jasie fasole go nie mają. Bo i tak się go nie da przestrzegać, zwłaszcza w czasach internetu, portali społecznościowych i zagranicznych serwerów.
Powiem bez owijania w bawełnę: ja tam lubię ciszę wyborczą. I to, że mam względny spokój i odpoczynek od normalnego przedwyborczego młyna, bo wszyscy (tj. sztaby wyborcze, media) starają się przynajmniej stworzyć pozory przestrzegania prawa, to najmniej ważny powód. W końcu, jeśli ktoś nie ogląda telewizji (a ja oglądam na tyle rzadko, że nie widziałem nawet spotów wyborczych kandydatów), to taki względny spokój ma codziennie, i mógłby nawet nie zauważyć, że zbliżają się jakieś wybory.
Najlepszą rzeczą jaką, według mnie, daje cisza wyborcza, jest rytuał.
Że głupi ten rytuał jest, jak but? Ano, nie sposób zaprzeczyć, ale... Ale przecież cały ten cyrk z głosowaniem na „reprezentantów”, dopuszczanych później do stołków i kasy, zwany demokracją, też jest głupi i jakoś nie robi się z tego takiej wielkiej hecy. Chciałbym tym samym powiedzieć, że skoro już życie polityczne w naszym kraju mamy urządzone w sposób taki, a nie inny, i jak na razie szansy zmian nie ma, to trzymajmy się tego konsekwentnie. A właśnie takie różne zwyczaje, rytuały, nawet jeśli Brytowie ich nie kultywują, a nawet zwłaszcza w takim wypadku, jakoś nam to wszystko konserwują, cywilizują. A cisza wyborcza i standardowy argument, dla jakiego ją wprowadzono, zachęca do podejmowania odpowiedzialnych decyzji.
No właśnie, niech się nasi obywatele czują odpowiedzialni za państwo, skoro już mają o nim decydować.
Poza tym, tak właściwie, to komu ta cała cisza przeszkadza??
Kristoff104
O mnie Kristoff104

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka