Kristoff104 Kristoff104
242
BLOG

Róbcie politykę!

Kristoff104 Kristoff104 Polityka Obserwuj notkę 0

To jest sprawa polityczna” — taki zarzut słyszymy nieustannie, kiedy tylko jakiś... no właśnie polityk komentuje działalność innego polityka. Jest on używany niemal nieustannie, przy każdej nadarzającej się okazji. Co ciekawe — nie ma tutaj podziału ideowego ani programowego. Nie ma nawet podziału na tych, których lubię i na tych, których nie lubię. Dokładnie tej samej śpiewki używają działacze z prawa i z lewa, z góry i z dołu. Tak więc jeśli któryś z nich coś ogłosił, coś zrobił — lub przeciwnie, nie zrobił czegoś (np. nie wykonał wyroku sądu — tak mi się przypomniała informacja z widzianego niedawno fragmentu Wiadomości czy innych faktów), a inny chce go skrytykować, wystarczy że powie: „On robi politykę!” I w drugą stronę, ktoś, kto chce zapewnić o swoich dobrych intencjach, zanim jeszcze zacznie naprawdę działać, ogłasza: „My nie robimy polityki. To i to działanie podejmujemy, ponieważ...”
Ciekawa sprawa, że największą obelgą dla polskiego polityka nie jest chociażby „złodziej”. Najgorzej jeśli polityk... robi politykę właśnie. Ekipa Donalda Tuska, która wymyśliła w związku z tym jedno z najgłupszych haseł, jakie w ciągu ostatniego dwudziestolecia ujrzały światło dzienne — „Nie róbmy polityki!” — musiała mieć niezłe wyczucie. No pewnie! Przypominam sobie publikowane parę lat temu badania, według których polityk to jeden z zawodów, których przedstawicielom Polacy ufają najmniej. Dlatego też — ktoś założył — być może bardziej zaufają tym z polityków, którzy tak naprawdę polityki nie uprawiają (albo przynajmniej taki stan rzeczy zadeklarują). I takim właśnie sposobem myślenia kieruje się wielka część polskiej sceny politycznej.
Tyle że ja akurat nic, kompletnie nic z tego nie rozumiem.
No bo cóż to za bzdura: polityk nie uprawiający polityki! Jeśli ktoś jest politykiem, czyli (jakąkolwiek by definicję słowa „polityka” przyjąć) osobą publiczną, to wszystko co robi w ramach swojej działalności, jest związane z polityką, czy tego chce, czy nie. Każdy wykonany publicznie gest, każda złożona deklaracja, podjęta decyzja i tak dalej.
Jeśli więc, dajmy na to poseł Iksiński podał kogoś do sądu, złożył kwiaty pod pomnikiem, wypowiedział się za, przeciw lub w ogóle bez sensu — to robił politykę i już.
Ok, rozumiem, że jeśli chodzi o niektóre zdarzenia i sprawy, zarzut dotyczy tego, że nasz Iksiński wykonuje szlachetny gest, a inni krytykują go, bo robi politykę, i tym swoim gestem wcale nie wyraża wyższych uczuć ani szacunku, tylko chce się przypodobać wyborcom albo wkupić w łaski kogoś mocniejszego.
No dobra, może i tak, ale tak właściwie to... co mnie to obchodzi? A poza tym, to przepraszam bardzo, czy jedno wyklucza drugie? Czy zdobywać władzy i sprawować już zdobytej jej części nie można, wypełniając jednocześnie swoje powinności? Czy to się szanownym politykom w głowach nie mieści?
Zresztą, rząd, Sejm, senat i część partii utrzymywana jest z kasy państwowej. Tak więc, do cholery!, po to płacę podatki, żeby jeden z drugim właśnie robił politykę i starał się przy tym jak najbardziej! Płacę w podatkach niemałe pieniądze, więc oczekuję wyników.
Jeśli więc, polityku, wypowiadasz się publicznie i deklarujesz w tym samym momencie, że nie działasz teraz jako polityk, to spadaj stąd! Wyjdź ze studia, zakończ konferencję prasową i idź karmić gołębie czy co tam akurat masz ochotę robić, ale nie zabieraj cennego czasu antenowego, który inni mogliby wykorzystać w bardziej pożyteczny sposób od ciebie.
A jeśli masz parcie na szkło, to sobie wykup reklamę.
Jeśli zaś wykorzystujesz środki, które przeznaczone są na twoją działalność dla dobra Polski, na cokolwiek innego, mam to za strajk i marnotrawienie mojej ciężko zarobionej kasy.
I właśnie to mi chodzi od niedawna po głowie:
Politycy, róbcie tę politykę!
Kristoff104
O mnie Kristoff104

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka