Wreszcie mamy sondaż, w którym Jarosław Kaczyński wygrywa z Bronisławem Komorowskim w I turze. Niezbyt wysoko, ale jednak - w wymiarze wspomnianym w tytule. W związku z tym Komorowski ma zostać Mazowieckim tych wyborów i pozostaje tylko spór, kto jest Wałęsą, kto zaś - Tymińskim.
Komorowski bowiem zajmuje w ten sposób miejsce trzecie i nie przechodzi do II tury wyborów. Spotkają się w niej Kaczyński i... Grzegorz Napieralski, bezapelacyjny zwycięzca I tury dzięki głosom 41% tych, którym udało się oddać głos ważny.
Zajrzałem na stronę SLD, by znaleźć coś zabawnego w przedostatnim dniu kampanii - i tylko dzięki temu trafiłem na sondę internetową radia RMF FM. Było to kilka godzin temu. W tej chwili wyniki są nieco inne, mianowicie szef SLD zyskał kolejny punkt kosztem kandydata PO, co jednak nie zmienia kolejności w czołówce.
Chcecie coś zmienić? Przyszłość w waszych rękach, salonowicze.
PS. Wyjaśnienie pojęć dla młodzieży: w kampanii prezydenckiej 1990 r. sondaże do niemal ostatniej chwili sugerowały, że walkę stoczą Lech Wałęsa i premier Tadeusz Mazowiecki, wygrać zaś miał ten drugi. Dopiero ostatnie sondaże pokazały wzrost popularności zupełnie wcześniej nieznanego reemigranta z Kanady Stana Tymińskiego. I turę wygrał Wałęsa, a Tymiński wyprzedził Mazowieckiego. W II turze Wałęsa rozgromił jednak czarnego konia 75:25.