ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
193
BLOG

Trzech mężczyzn na targu

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

W dzień targowy trzej mężczyźni w słusznym, chociaż trudnym do sprecyzowania z dokładnością do lat dwudziestu wieku, toczyli poważną rozmowę, nie zważając na kłębiący się wokół tłum. Ubrani byli niezbyt modnie i ekskluzywnie, chociaż w miarę starannie. Rozmawiali nie wśród zgrabnych straganów, lecz w tej części targowiska, w której towary, od starych odbiorników radiowych i lamp ze sfatygowanymi abażurami, przez nie pierwszej młodości części zamienne do rozmaitych urządzeń, aż po używane paski do zegarków, leżą poukładane na dużych płachtach, rozciągniętych na ziemi.

Dyskusja obejmowała bardzo szeroki zakres tematów. Z równym zaangażowaniem rozmawiali o perspektywach zachowania globalnego pokoju i możliwości wybuchu kolejnej wojny światowej, jak o swoich osobistych problemach, związanych z codzienną egzystencją.

W pewnej chwili jeden z nich, w szarym, połatanym płaszczu w jodełkę, zaczął relacjonować swoje kłopoty mieszkaniowe. Dwaj pozostali z powagą kiwali głowami, dając do zrozumienia, że sprawa nie jest im obca. „Oczywiście, gdybym przestał pić alkohol, mógłbym mieszkać z mamusią” – wyznał główny mówca tej części debaty i zawiesił głos. Mimo panującego wokół gwaru milczenie łączące całą trójkę nabierało coraz większego znaczenie. „Idzie zima” – zauważył wreszcie drugi rozmówca, ten który nie miał płaszcza, lecz opinającą jego korpus przyciasną brązową marynarkę. „Warto to wziąć pod uwagę” – dorzucił.

„Ale przecież są rzeczy, których nie można od normalnego człowieka wymagać” – włączył się trzeci, w lekkim prochowcu, którego pierwotny kolor zdążył już odejść w zapomnienie. „Od kilku dni staram się to mamusi wytłumaczyć” – podjął mężczyzna w płaszczu w jodełkę. „Ona jednak nie chce zrozumieć, że wymagania trzeba dostosowywać do możliwości człowieka. Jest rzeczą oczywistą, że rezygnacja z alkoholu znajduje się poza moimi możliwościami” – oświadczył zdecydowanym tonem. „To jej problem” – skonstatował właściciel prochowca i odruchowo sięgnął do wewnętrznej kieszeni, sprawdzając, czy tkwiąca w niej butelka jest bezpieczna. Upewniwszy się, że nic jej nie grozi, kontynuował: „Musisz jednak mamusi uświadomić, że stawiając ci tak zaporowe warunki, bierze na siebie odpowiedzialność za to, że kolejną zimę spędzisz bez domu, na mrozie i śniegu. Możesz dostać zapalenia płuc, a nawet zamarznąć. Musisz ją zapytać, czy tak postępuje kochająca matka” – doradził swojemu rozmówcy w szarej jodełce.

Okazuje się, że kwestia wymagań ma niejedno oblicze i dyskutowana jest w bardzo różnych kręgach. Na przykład żyjący w XIX wieku angielski filozof, politolog i ekonomista John Stuart Mill skonstatował, że uczeń, od którego nie wymaga się niczego takiego, czego zrobić nie może, nigdy nie zrobi wszystkiego, co może.

Tekst powstał jako felieton dla radia eM

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo