ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
100
BLOG

Nigdy tak nie było

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Z cyklu: Trzy akapity

Mówił z dużą dozą ironii, a może sarkazmu. Tak czy owak widać było, że sprawa dotyka go osobiście: „Urząd jak urząd. Wiadomo. Łatwo wpaść w rutynę. Stosować te same rozwiązania w podobnych przypadkach. Bez szczególnie złej woli kształtować schematy i szablony. Tak jest prościej i wygodniej. Nikt nie lubi chyba (zwłaszcza, jeśli jest urzędnikiem), dodatkowo komplikować sobie życia. I bez tego jest ono wystarczająco zawiłe i poplątane.

Zdarza się jednak czasem nowy szef. Taki, co to ma pomysły. Co chce koniecznie coś zmieniać. U nas właśnie się pojawił. U nas, to znaczy w naszym wydziale. Wiadomo, jak u góry zjawia się ktoś nowy, to i trochę niżej też nagle zjawiają się nowe postacie. Myśleliśmy, że to nie będzie tak szybko, może dopiero na wiosnę, ale trudno. Zdarza się.

Wiedzieliśmy, co za jeden więc tylko czekaliśmy, kiedy z czymś wyskoczy. I doczekaliśmy się. Tuż przed samymi świętami. Wymyślił dyżur w sobotę zaraz po świętach. Że niby petenci powinni mieć szansę jeszcze w starym roku coś załatwić. Kazał, żebyśmy sami ustalili, kto przyjdzie. Więc najodważniejszy z nas mu łagodnie mówi, że u nas nigdy tak nie było. A on na to z uśmiechem przedszkolaka powiedział: ‘Nigdy nie znaczy zawsze’. Kompletna załamka...”.

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo