Znana jest wojna kibiców Legii Warszawa z Gazetą Wyborczą, której najbardziej charakterystyczną postacią jest jej naczelny Adam Michnik. Ostatnio w S24 odbyła się wielka dyskusja za sprawą bloga Forum Żydów Polskich. Autor notki - Paweł Jędrzejewski - słusznie i niesłusznie oburzał się na zachowanie kibiców, którzy - w jego ocenie - poszli daleko poza stadiony, atakując Adama Michnika za jego ojca i przyrodniego brata. Ba! W ataku tym doszukiwał się wątków antysemickich, a to za sprawą pochodzenia nadredaktora.
Teza jest oczywiście dyskusyjna i poniekąd słuszna. Poniekąd. Przyznałbym rację w 100%, gdyby nie pewne "ale". Niemałe "ale". Otóż, ta sama Gazeta Wyborcza nie miała i nie ma skrupułów, by sięgać do rodzinnych korzeni, gdy chodzi o przeciwników różnej maści. Tutaj nie ma litości. Przeciwnik obrywa na odlew i poniżej pasa.
Przykład? Proszę bardzo. Gdy Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk napisali książkę "SB a Lech Wałęsa", Gazeta Wyborcza udzieliła łamów Lechowi Wałęsie, który ostro zaatakował Sławomira Cenckiewicza i to nawet nie za ojca, a za dziadka.
"Jeśli chodzi o Cenckiewicza, to wnuk ubeka, który strasznie gnębił Polaków. Dopuszczony do dokumentacji chce sądzić patriotów, niszczyć zwycięstwo. Niech rozliczy się z własną przeszłością"
i dalej ten sam Lech Wałęsa na łamach tej samej Gazety Wyborczej:
"Ja Cenckiewiczów nie awansowałem za czasów ubeckich. To są gnioty ubeckie, robią wszystko, żeby walczyć dalej"
O swoim dziadku Sławomir Cenckiewicz mówi tak:
"Był zbrodniarzem. Nie mam nic wspólnego z tym człowiekiem. Widziałem go, gdy miałem roczek. Potem mój ojciec odszedł i nie utrzymywaliśmy kontaktów z tą rodziną"
Zatem Sławomir Cenckiewicz rozliczył się "z własną przeszłością" znacznie lepiej niż uczynił to dotychczas Lech Wałęsa (i Adam Michnik).
Nie zauważyłem jednak, by Redakcja Gazety Wyborczej bądź sam Adam Michnik oburzał się na atakowanie Sławomira Cenckiewicza za pomocą jego własnego dziadka. Ale zauważyłem, iż środowisko żydowskie bardzo się poruszyło, gdy Adama Michnika zaatakowano za pomocą jego własnego ojca i przyrodniego brata. Czy to aby nie nazywa się hipokryzją?
http://fzp.salon24.pl/300077,daleko-poza-stadiony
http://wyborcza.pl/1,76842,6306642,Walesa_o_Cenckiewiczu___wnuk_ubeka_.html
