Finał LM to wielkie święto dla każdego kibica w Europie. Jestem fanem Realu i Arsenalu, więc nie zależy mi za bardzo na wygranej żadnej z drużyn, które spotkają się 28 maja na Wembley.
W tym roku w finale Ligi Mistrzów spotkają sie dwa świetne zespoły. Nie ulega to wątpliwości. Barcelonę uważa się za najlepiej grający zespół na świecie. Manchester to skuteczność. United zdobyli mistrzostwo Anglii tylko dlatego, że nikt ich nie chciał przegonić. Poza tym mieli dużo szczęścia i, co najważniejsze, regularność. Wiele meczów wygrywali w końcówkach. W gruncie rzeczy, grali bardzo dennie i wg mnie byli dużo gorsi niż w poprzednich sezonach. Chelsea miała w środku rozgrywek potężny kryzys i gdyby lepiej zagrała w niedawnym meczu z czerwonymi diabłami, mogłaby wywalczyć tytuł. Arsenal był tak nieregularny, że szkoda gadać. Spadł na końcu na 4 miejsce, co jest totalną porażką. City tak naprawdę nie liczyli się ani chwili w walce o tytuł.
Barcelona zdecydowanie wygrała Primera Division. To ona jest faworytem meczu z Manchesterem. Trudno znaleźć mankamenty w ich grze. W tym roku nie dał im rady nawet Real Madryt, który był niezwykle mocny.
Nie jestem kibicem ani Barcelony, ani Manchesteru. Będę oglądał ten mecz, bo oczekuję wyjątkowego widowiska na najwyższym poziomie. Ostatnio mecze, które są nazywane hitami, zawodzą. Być może dla trenerów i piłkarzy ważniejsze będzie zdobycie tytułu niż piękna gra. Wszystkiego dowiemy się w sobotni wieczór. Będzie to powtórka finału z 2009. Wówczas Barca wygrała 2:0. Teraz powinno być podobnie.
Rooney - największa gwiazda United, ale przed sporą część sezonu zawodził. Wdług mnie nie jest w najwyższej formie i nie wiem czy zagrozi Blaugranie. Będzie mu pomagał Nani. Świetny piłkarz, któremu najbardziej przeszkadzał w rozwinięciu skrzydeł Cristiano Ronaldo. Do tego ewentualnym bohaterem może stać się Ryan Giggs. On praktycznie nigdy nie zawiódł fanów swego zespołu. Jest niezwykle doświadczony, a to przydaje się w takich meczach.
Messi, Xavi, Iniesta, Busquets, Villa - te nazwiska mówią same za siebie. Najwyższa klasa zawodników, którzy kreuja grę Barcy, moze być kluczem do sukcesu. Do tego Dani Alves, Pique i Mascherano. Drużyna jest niezwykle zgrana - to jest niewątpliwie plus. Do tego mają mentalność zwycięzców. Wygrali już wiele tytułów w tym składzie i, według mnie, teraz nie będzie inaczej.
Barca pewno wygra, ale chciałbym obejrzeć fantastyczny mecz. Czystą piłkę bez żadnych skandali.
