Lagriffe Lagriffe
120
BLOG

Delegacja pod londyńska

Lagriffe Lagriffe Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 Jechałem dziś godzinę samochodem autostradą. Rozmawialiśmy z kierowcą zawodowym o najróżniejszych sprawach. Pokazywał mi to i owo po drodze. 

Patrzyłem jakie samochody jechały z drugiej strony. Niemieckie. Bardzo rzadko Jaguar, czasem jakiś Range, jeden Rolls. A poza tym w kraju motoryzacji, petrolheadów, motorheadów, TopGearów nie ma żadnej poważniejszej rodzimej firmy motoryzacyjnej. 

Jeśli spojrzeć wstecz jakieś 50-40 lat, to na szosach w tym kraju były głównie brytyjskie auta, Rovery, Triumphy, MG, masa Jaguarów, Mini, Morrisy, Austiny, Leylandy, Healeye, Jenseny, Astony, Lotusy, Morgany, Humbery ( u nas jeździł tym kiedyś rząd). Pamiętam jak dużo wtedy tego było.  A dziś naprawdę byliśmy zaskoczeni tym, co widzieliśmy na drodze i potem na parkingu. 

 

Upada z wolna Wielka Brytania. City się trzyma, ale czy to wystarcza do dobrego życia narodu? Nie mają już energii - dawniej mieli węgiel, a dziś pchają się jak ćmy do ognia w łapska energii wiatrowej, która jak wiadomo jest zawodna, zależna od pogody, koszmarnie droga i potwornie niewydajna.  Na własną prośbę się w to pakują. Może i inne nieszczęścia, na przykład te motoryzacyjne, dopadają ich także, bo się o to starają? 

 

Bristol sprzedany, Jaguar u Taty, Rolls w BMW, Mini tak samo, Bentley też obcy... Landrover też zmienia właścicieli, TRV ruski. Czyli nawet ostańce już nie są czystej krwi. 

 

Prawdopodobnie w motorozyacji przyczyna leży w globalizacji. Ale dlaczego ten kraj w całości jest dziś taki anemiczny?

Lagriffe
O mnie Lagriffe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości