metropolita Hilarion
metropolita Hilarion
amelka222 amelka222
4920
BLOG

Nowe pokolenie cerkiewnej dyplomacji – abp Hilarion

amelka222 amelka222 Polityka Obserwuj notkę 97

 

 

Notka ta jest kontynuacją rozważań, które pojawiły się pod poprzednim moim postem http://lamelka222.salon24.pl/450851,rosjanie-wyraznie-chca-nas-wkurzyc.

Ponieważ wątek metropolity Hilariona został w nich dość rozbudowany, a w zasadzie dopiero zaczęłam go prezentować, zebrałam więc całość do nowej notki związanej już bezpośrednio z podpisanym 17 sierpnia 2012 na Zamku Królewskim  w Warszawie dokumentem rosyjsko-polskim.

Przypomnę tylko jedną z ważniejszych konkluzji: wiele wskazuje na to, że to metropolita Hilarion jest głównym autorem całego tego przedsięwzięcia i pierwszym reżyserem tego spektaklu – niezależnie od całej strategii politycznej Kremla wypracowanej w stosunku do najbliższej (południowo-zachodniej) zagranicy Rosji, na wiele najbliższych dziesięcioleci. [@Jaszczurowi i @Szczurowi Biurowemu dziękuję za umocnienie mnie w tym przekonaniu.]

By nieco dokładniej przedstawić sylwetkę tej bardzo ważnej obecnie postaci w rosyjskiej polityce zagranicznej, przekleję tutaj dane biograficzne Hilariona – sporo one mówią o rozmachu, z jakim kształci się współcześnie w Rosji nowy narybek dyplomacji rosyjskiej. To, że Hilarion związany jest ze strukturami Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, w niczym nie przeszkadza, by pod cerkiew podłożyć inne ważne służby: FSB, cywilny aparat dyplomatyczny, sieć powiązań działających w ramach „Forum Regionów Rosja-Polska”, sieć biznesową, kulturalną, czy inną. One są ćwiczone tak samo.

 

 

###

Metropolita Wołokołamski Hilarion - Grigorij Walerijewicz Ałfiejew ***

ur.1966 w Moskwie, obecnie jest przewodniczącym Wydziału Zewnętrznych Stosunków Cerkiewnych Patriarchatu Moskiewskiego (od 2009).

Ukończył średnią szkołę muzyczną w 1984 i 2-letnią służbę wojskową odbywał w charakterze członka orkiestry wojskowej, jednocześnie studiując kierunek kompozycji w konserwatorium moskiewskim.
Od 1983 r. związany był z działem wydawniczym Patriarchatu Moskiewskiego.
Od 1981 zdecydowany był na stan duchowny. Święcenia kapłańskie otrzymał w czerwcu 1987 w Wilnie.

1989 ukończył wyższe Seminarium Duchowne w Moskwie
1991 ukończył zaocznie Moskiewską Akademię Duchowną i do 1993 prowadził zajęcia z języka greckiego i z teologii w moskiewskich seminariach duchownych.
1993-1995 studiował filozofię i teologię na Oxfordzie, zrobił doktorat (z filozofii)
1995-1997 wykłady w seminariach w Smoleńsku i w Kałudze, jednocześnie pracował w resorcie łączności zagranicznej Patriarchatu Moskiewskiego na stanowisku sekretarza ds. więzi międzychrześcijańskich
1996 – stał się członkiem rady jednej z moskiewskich cerkwi będącej placówką Cerkwi Prawosławnej w USA; odbył cykl wykładów w seminariach duchownych na Alasce (USA)
1996-2004 członkiem komisji synodalnej ds. wiary RCP
1997-1999 cykle wykładów w cerkwiach Nowego Jorku
1999 - otrzymał tytuł doktora nauk teologicznych w Instytucie św. Sergiusza w Paryżu

2000 – wiąże się z metropolitą Okręgu Smoleńsko-Kaliningradzkiego, Gundajewem, przyszłym Patriarchą Cyrylem I, obejmuje coraz więcej różnych stanowisk
2002 – włącza się intensywnie w kontakty RCP z organizacjami międzynarodowymi; jest m.in. przedstawicielem Patriarchatu Moskiewskiego przy europejskich organizacjach międzynarodowych z tytułem biskupa podolskiego i wikariusza eparchii moskiewskiej; przez Patriarchę Aleksieja II mianowany jednym z dziesięciu pasterzy archidiecezji moskiewskiej;
2003 był biskupem wiedeńskim i austriackim oraz locum tenens eparchii budapeszteńskiej i węgierskiej; otrzymał stanowisko oficjalnego przedstawiciela RCP przy europejskich organizacjach wyznaniowych w Brukseli
2005 – stanowisko docenta na uniwersytecie we Fryburgu w Szwajcarii (katedra dogmatów wiary)

2009 - z rąk nowego Patriarchy Moskwy, Cyryla I otrzymuje godność arcybiskupa; zaliczany jest do ścisłego kierownictwa kadr aktywnych w dyplomacji zagranicznej RCP
2010 – przyznano mu godność metropolity (1.02.2010) i członka Świętego Synodu

Cały czas odtąd działa na rzecz współpracy między różnymi odłamami prawosławia w Rosji, jak i z Kościołem Rzymsko-Katolickim i z kościołami protestanckimi w Europie (Niemcy, Finlandia). Ten 46-latek jest autorem ponad 500 publikacji o historii Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i prawosławia w Rosji, wielu tłumaczeń z greki i z języka syryjskiego; również komponuje.

Spotykał się też z krytyką, na ogół ze strony starszego pokolenia duchownych.
W 2002 metropolita Anatolij (Kuzniecow) – w krytyce Hilariona – podkreślał, że „ma on wiele darów od Boga, którymi ja nigdy nie będę obdarzony. Jest młody, silny, jest doktorem wiary, napisał wiele mądrych książek i otrzymał wysokie oceny. Może on wnieść bardzo wiele w rozwój RCP – ale pod jednym warunkiem: że będzie z nami stanowił jedność w działaniu.” Co było dokładnie powodem rozbieżności – nie podano tego. Hilarion jednak musiał zerwać swoje związki z cerkiewnym soborem londyńskim.
W innych przypadkach – jego ofensywność i charyzma wśród prawosławnego duchowieństwa zagrażała dotychczasowym autorytetom mniej aktywnych duchownych, którzy (jeśli mogli) budowali różne opozycje wobec Hilariona.

Nie każdemu też podobała się aktywność Hilariona w Brukseli, gdzie współpracował z europejskimi organizacjami religijnymi i promował RCP w redagowanym przez siebie w 3 językach biuletynie (francuski, angielski, niemiecki). Jego ideą przewodnią było podkreślanie konieczności obrony chrześcijańskich korzeni współczesnej Europy. Równolegle potrafił pozyskać z budżetu brukselskiego niemałe środki finansowe na remont wielu cerkwi (Wiedeń, Budapeszt).

Wybór Cyryla Patriarchą Moskwy zdecydowanie umocnił od 2009 pozycję młodego metropolity. Szczególnie w zakresie budowanych właśnie przygotowań kadrowych do ściślejszych powiązań rosyjskiego prawosławia z innymi religiami w Europie. W RCP realizowane były (i są) one w ramach wielu różnych komisji działających przy najwyższych władzach moskiewskich RCP.

Ale nie tylko tutaj pozycja Hilariona wzrasta. Nie kto inny, jak właśnie Hilarion zostaje reprezentantem RCP w katolickich Włoszech w ramach przygotowań do stałych ekspozycji rosyjskiej kultury prawosławnej w Italii, chociaż formuła tych akurat kontaktów nie wymagała legitymowania się doktoratami teologii i filozofii, a do tak atrakcyjnego miejsca niejedna osoba chętnie zostałaby oddelegowana. Rodziło to mniej lub bardziej jawne animozje i konflikty w nierównym dla wszystkich duchownych dostępie do „reglamentowanych dóbr uznawanych za pożądane”, do tych zawsze najcenniejszych fruktów. Były to nie tylko Włochy, ale i Francja, Londyn, czy Niemcy...
Dotąd takim rosyjskim „towarem eksportowym” była armia, dla której Berlin, Warszawa, Praga, czy Budapeszt były przedsmakiem tego, co teraz nie wojskowi, lecz duchowieństwo moskiewskie może poznawać na zachodzie i czerpać z tego profity – całkiem materialne, pełną garścią...

Ukierunkowanie RCP na zacieśnienie więzi z katolicyzmem datuje się na okres po śmierci Jana Pawła II. Stolica Apostolska podjęła z Moskwą tę współpracę już jesienią 2006 r. (Belgrad) i 2007 (Rawenna). Ale w Rawennie zauważono, że metropolita Hilarion, to – w zakresie układania relacji z katolicyzmem i z innymi odłamami prawosławia – czystej wody autokrata, a władze RCP tolerują ten autokratyzm w stosunku do innych braci w Chrystusie. Nie osiągnięto więc zbyt wiele.
W ocenie natomiast samego Hilariona, to patriarchat konstantynopolitański (Joann Ziziulas) utrudniał dialog z katolicyzmem, zrywając zadzierzgnięte wcześniej więzi. Okazał się bowiem mniej gotowy do ustępstw w zakresie swoich dogmatów religijnych wobec katolicyzmu, niż moskiewski nurt RCP.

Opór odłamu Konstantynopola można było pozostawić na marginesie kłopotów metropolity Hilariona i moskiewskich władz RCP, bo rysujące się coraz wyraźniej szanse na ułożenie nowych relacji z katolicyzmem europejskim, w tym z katolicką Polską, wymogły skupienie się na tym właśnie kierunku intensywnej działalności Cyryla i Hilariona.

 

###

 

Zaangażowanie metropolity Hilariona w przygotowanie tekstu dokumentu rosyjsko-polskiego uznać można za naturalną kolej rzeczy.

Po pierwsze. W tradycji ostatnich dziesięcioleci w RCP, osoba obejmująca kierowanie resortem kontaktów zewnętrznych Cerkwi uzyskiwała w hierarchii roli i znaczenia stanowisk cerkiewnych automatycznie status „drugiej osoby” po Patriarsze. I tak jak Cyryl w czasie patriarchatu Aleksieja był taką personą, tak teraz metropolita Hilarion przejmował de facto całość spraw związanych z kształtowaniem relacji zewnętrznych (międzynarodowych) przez  władze Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.

Po drugie. Cyryl I obejmuje swoją godność Patriarchy Moskwy i Wszech Rusi w dość złożonej sytuacji wewnętrznej w Rosji. Trwające reformy (wojska, służb wewnętrznych i milicji/policji , administracji) rzutowały również na relacje cerkwi z administracją władzy państwowej i z armią, w struktury której cerkiew wprowadzała właśnie swoich kapelanów, budowała na ich terenie swoje świątynie i zapewniała kadry katechetów dla rosyjskich szkół. Gros energii nowego patriarchatu pochłaniały więc sprawy natury wewnętrznej.

A jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę fakt, że w wyborze Patriarchy RCP bierze udział szerokie gremium także świeckich przedstawicieli władzy, którzy przez Putina zostali odpowiednio „zdyscyplinowani”, to stwierdzenie, iż Kreml chciał mieć przewidywalnego patriarchę i dlatego poparł Cyryla”, nie wydaje się wcale przesadzone [http://wiadomosci.wp.pl/kat,24923,title,Cyryl-i-jego-metody,wid,10852967,wiadomosc.html]. Prowadzenie spraw zewnętrznych przez inny sztab ludzi był więc jak najbardziej celowy.

Po trzecie. Zakres wcześniejszego przygotowania Hilariona do realizacji kontaktów zewnętrznych można chyba śmiało określić mianem „specjalizacji nowej generacji”. W porównaniu z Cyrylem, który też bywał niekiedy wcześniej w świecie, ale angielskiego uczył się dopiero podczas jednego z pobytów w Wielkiej Brytanii, co ówcześnie (lata 80) już nobilitowało, biegła znajomość 3 europejskich języków przez Hilariona i intensywność jego kontaktów ze światem pozacerkiewnym, czyniła go kolejnym „diamentem Cerkwi”. I samego Putina.

 

Obejmując w początkach 2009 resort zewnętrzny, Hilarion doskonale znał stan stosunków Watykan-Moskwa i przyczyny niemożności zbliżenia katolicko-prawosławnego za pontyfikatu Jana Pawła II. Oceniając je w kontekście przygotowywanej w bliskiej perspektywie wyprawy (swojej i Cyryla) do Rzymu na pierwsze spotkanie z Benedyktem XVI, bardzo pozytywnie w kwietniu 2009 komentował zmiany, jakie w Watykanie zaszły po naradach w Rawennie (2007). Tylko w 2 sprawach się wypowiadał: w sprawie rozpoczynającego się zwrotu świątyń na zachodniej Ukrainie przez grekokatolików wiernym podlegającym Patriarchatowi w Moskwie oraz zahamowania przez Watykan zjawiska prozelityzmu , tj. zmiany wyznania z prawosławnego na katolicyzm, forsowanego przez poprzedniego papieża na terenie Rosji.

Ich rozwiązanie po myśli RCP dawało – wg Hilariona – nadzieje na to, że „nadszedł czas, w którym powinniśmy zrozumieć, że nie jesteśmy rywalami, lecz sojusznikami; że nie będąc jednolitą strukturą i nie dążąc do połączenia na teologicznej lub administracyjnej płaszczyźnie, możemy działać jak sojusznicy, możemy razem bronić tradycyjnych wartości.” http://wiadomosci.wp.pl/kat,8311,title,Spotkanie-Cyryla-z-Benedyktem-XVI-jest-mozliwe-ale,wid,11008534,wiadomosc.html?ticaid=1f41a&_ticrsn=3

 To nowe otwarcie w relacjach z Watykanem i zahamowanie wpływów katolicyzmu na terenie Rosji, a grekokatolików na Ukrainie, wyeliminowało główne pole sporu także w relacjach z polskim Kościołem Katolickim. Już żaden kolejny abp Mazur nie musiał wracać w trybie nagłym z dworca w Moskwie do Warszawy, bo nie pozwolono mu na powrót do arcybiskupstwa w Irkucku (2002), a żaden polityk Platformy Obywatelskiej nie odważył się już aktywizować wiernych greckokatolickich do walki o swoje świątynie w obliczu narastającej na Ukrainie ofensywy Patriarchatu Moskiewskiego. Zgoda Polski oznaczać musiała dla Ukrainy jedno: koniec nadziei.

 ###

Kiedy Putin 1 września 2009 spotykał się z D. Tuskiem i zaklepywał nową - i tragiczną dla Polski - strategię „nowego rozdania”, w ślad za świtą putinowską do Polski nadciągnęły delegacje władz RCP.

Pierwsza z nich, wstępna, przybrała się w szaty zakonników z nilskiego monastyru w Ostaszkowie k/Tweru i Miednoje, przywołująca katyńskie ofiary 1940 właśnie z Ostaszkowa. Udali się we wrześniu na Jasną Górę po kopię obrazu Czarnej Madonny do ostaszkowskiej kaplicy klasztoru. W dalszej kolejności nastąpiły bardziej już oficjalne wizyty i cerkiewnych oficjeli najwyższego szczebla - zaczęły się kontakty między Episkopatem Polski a moskiewskim patriarchatem w celu podjęcia dialogu. http://wiadomosci.wp.pl/kat,39354,title,Patriarcha-Rosji-Cyryl-I-z-historyczna-wizyta-w-Polsce,wid,14840825,wiadomosc.html

 

O próbach dialogu wspominał już wcześniej Jan Paweł II. Ekumenizm był Mu również bardzo bliski. Ale chyba nigdy by się nie spodziewał, że postulowana przezeń formuła dialogu w duchu ekumenicznym niespodziewanie przerodzić się może w nagle forsowaną – i to przez Moskwę – ideę pojednania.

Pojednania religijnego – bez zaistnienia wcześniej poważnego przedmiotu sporu?! Jak to możliwe?!

Przypomnijmy: osią sporu katolicko-prawosławnego nie był obszar ziem polskich i relacje katolików z prawosławnymi zamieszkujących nasz kraj, lecz był nim obszar Rosji i zjawisko prozelityzmu oraz obszar Ukrainy z konfliktem między prawosławiem i wyznaniem greckokatolickim..

I nagle, po 1 września 2009, Episkopat Polski zaczyna prace nad duchem pojednania polsko-rosyjskiego... A kardynał S. Dziwisz, abp Michalik i abp Muszyński - pytani w mediach o możliwość pojednania polsko-rosyjskiego - wypowiadali się zawsze  jak najbardziej pozytywnie i entuzjastycznie...

Warto zapytać przy tej okazji o stopień merytorycznego przygotowania strony polskiej do tego przedsięwzięcia.

Z jednej bowiem strony mamy mistrza Hilariona z  wcześniej przedstawionym CV,  z europejskimi doktoratami, z wyszkoloną przebiegłością godną najlepszego stratega rosyjskiej dyplomacji i stojący za nim cały aparat Putina-Miedwiediewa, a z drugiej mamy jedynie siły polskiego Episkopatu i przeżarte agenturą służby MSZ Radosława Sikorskiego.

Czy Episkopat Polski w ogóle został zapytany po 1.09.2009. o zdanie w sprawie realizacji tego projektu? Czy skład zespołu przygotowującego stanowisko polskiego Episkopatu gwarantował możliwość zajęcia merytorycznego w pełni stanowiska i wyrażenia go w sposób w pełni suwerenny?

Zespół polski reprezentował abp Henryk Muszyński, a w jego składzie znaleźli się również abp Stanisław Budzik i bp Tadeusz Pikus, ks. Dr Jarosław Mrówczyński. Nad całością czuwał abp Józef Michalik, a firmować musiał prymas polski abp Józef Kowalczyk

W ostatnich rozmowach – już 16.08.2012. z Patriarchą Cyrylem - uczestniczyło więcej osób. One więc także jakiś sposób włączone były w tok przygotowań tego aktu.

Byli to: metropolita poznański abp Stanisław Gądecki oraz sekretarz Episkopatu bp Wojciech Polak, metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, prymas Polski abp Józef Kowalczyk, prymas-senior kard. Józef Glemp, metropolita lubelski abp Stanisław Budzik, metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński oraz ordynariusz warszawsko-praski abp Henryk Hoser.

Po drugiej stronie stołu obrad mieli najlepszych polityków Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (wszyscy z OWCS - sprawy zagraniczne): Hilariona, bpa Sergiusza, W. Legojdę (informacja), N. Pałaszowa, Igora Jakimczuka, W. Nazarkina, M. Kuskowa. A ilu z nich posiada jeszcze dodatkowe, specjalne „specjalizacje” służbowe...?

 Jeszcze nie przejrzałam biogramów wszystkich wymienionych tutaj polskich purpuratów. Ale  w jakimś uzupełnieniu przydałyby się także dane o ich doktoratach, o praktycznym doświadczeniu w dyplomacji kościelnej lub państwowej, o ew. kartotekach w IPN... Do CV premiera Tuska i prezydenta Komorowskiego zaglądać nie będę.

Pytając o to, pytamy bowiem m.in. o kondycje intelektualną władz nie tylko naszego państwa, ale także naszego Kościoła. I pytamy o to, czy mogły one sprostać presji ze strony Moskwy i wyzwaniom, jakim po 1.09.2009. poddane zostało nasze państwo i Kościół Katolicki w Polsce? I czy miały one potencjał umożliwiający im zajęcie innego stanowiska? A jeśli miały, to dlaczego go nie zajęły?

 ###

Historia przygotowań do 17 sierpnia 2012 jest wyjątkowo krótka.

W styczniu 2010 r. do Warszawy na zaproszenie polskiego Episkopatu przybył w trybie roboczym  metropolita Hilarion i z polskimi biskupami zatwierdził powołanie dwóch zespołów reprezentujących oba Kościoły, które rozpoczęły rozmowy.

Łącznie odbyły się trzy oficjalne spotkania (26.02.2010., czerwiec 2010, 1.06.2011) i końcowe ustalenia 15.03.2012 , które to spotkanie służyło już tylko doszlifowaniu tekstu przesłania przed sierpniową wizytą Cyryla. 

Ale jedno z nich, właśnie to najważniejsze, pierwsze, zaplanowane na  końcówkę lutego 2010 – a więc na nieco ponad miesiąc przed Smoleńskiem - było spotkaniem znamiennym.

W przeddzień spotkania, 26.02.2010., do Warszawy przybył z-ca Hilariona ihumen Filip Riabych i sekretarz resortu Hilariona ks. Siergiej Zwonariow, którzy – jak można się domyślać - przybyli na to spotkanie z Moskwy.

Metropolita Hilarion jednak na spotkanie nie przybył.

 Podawane powody:

- oficjalnie: korki samochodowe w Moskwie

„Z powodu kłopotów komunikacyjnych nie dotarł na lotnisko w Moskwie - poinformowała Konferencja Episkopatu Polski.O kłopotach Hilariona, przewodniczącego Wydziału do spraw Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarcjatu Moskiewskiego, z dojazdem na lotnisko, skąd przed południem miał wylecieć do Warszawy, mówił też prezes Polskiej Rady Ekumenicznej abp Jeremiasz.”

„Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski Józef Kloch w komunikacie napisał, że metropolita Hilarion "zdecydowanie zamierzał przyjechać z Moskwy do Warszawy i miał też wykupiony bilet z Warszawy do Paryża, gdzie miał się udać na następne spotkanie".

- oficjalnie: „Wizyta metropolity jest przełożona, "bez podania terminu i bez podania przyczyn" - powiedział rzecznik Cerkwi ks. Henryk Paprocki. Zaznaczył, by nie doszukiwać się w tym żadnej sensacji.”

- nieoficjalnie: „W mediach pojawiały się też informacje, jakoby podczas przełożonej wizyty miała być poruszana kwestia udziału duchownych obu wyznań w obchodach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
O tym, że rozmowy w sprawie wspólnej modlitwy w Katyniu są prowadzone, na początku lutego informował sekretarz episkopatu bp Stanisław Budzik. Jak mówił wówczas, strony nie ustaliły jeszcze konkretnej daty spotkania modlitewnego.”  http://wiadomosci.wp.pl/kat,8311,title,Wizyta-zwierzchnika-rosyjskiej-Cerkwi-odwolana,wid,12021305,wiadomosc.html  Może warto by przesłuchać na tę okoliczność Tomasza Turowskiego?


###

 

W poprzedniej notce wyjaśniłam, skąd cały ten temat wczoraj się wziął. Skoro powróciłam do sprawy aktu rosyjsko-polskiego z 17.08.2012., powróciły również publikacje z tego czasu, mniej lub bardziej wyraźnie wskazujące na próby dalszego wykorzystywania zapalonego w tym dniu ogniska do upieczenia jeszcze kilku dań.

Jedno z nich tutaj tylko przywołam. Zacytuję fragment wypowiedzi Hilariona dla agencji Interfax z 15.08.2012., podawanej przez portal fronda.pl, a przypomnianej przez T. Terlikowskiego:

 Mam nadzieję, że Polska zdoła zachować swoje poglądy na temat tradycyjnych wartości wewnątrz Unii. Niepokój o Polskę jest zrozumiały dla wielu prawosławnych Rosjan, którzy już teraz są gotowi do współpracy z polskimi organizacjami konserwatywnymi –zapewnia metropolita Hilarion. (...).

Stanowiska rosyjskiej cerkwi prawosławnej i Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce w sprawach kluczowych dla współczesności, takich jak moralność osobista, etyka społeczna, bioetyka, etyka badań naukowych są bardzo bliskie, co pozwala naszym Kościołom rozwijać współpracę, wspólne świadectwo tradycji chrześcijańskiej w Europie. Powiedziałbym nawet, że obecna sytuacja, postępująca sekularyzacja przemienia tę możliwość w absolutną konieczność.” http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/metropolita_hilarion:_polepszenie_relacji_polsko-rosyjskich_to_wyzwanie_naszych_czasow_23305

 

Czy to jest może ta platforma, na której mają się oprzeć próby zbudowania w Polsce nowej partii na prawej części polskiej sceny politycznej? Opartej o prawosławną Rosję, Cyryla i Hilariona oraz o oddaną Rosji część polskiego Episkopatu?

Lewactwo już za sobą ma Putin, podobnie jak rusofilską część dawnej Unii Wolności i PO. Teraz czas na prawicowy kawałek polskiego tortu udekorowany emblematami obu religii?

 

 

 

 ***Ponieważ większość polskich transkrypcji „cywilne” nazwisko Hilariona pisze jako Ałfiejew, nie Alfiejew, przyjmuję ją tutaj również.

 

 

Źródła:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,24923,title,Cyryl-i-jego-metody,wid,10852967,wiadomosc.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Hilarion_%28Alfiejew%29

http://ru.wikipedia.org/wiki/%C8%EB%E0%F0%E8%EE%ED_%28%C0%EB%F4%E5%E5%E2%29

http://hilarion.ru/about

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

17.08.2012. podpisanie dokumentu na Zamku Królewskim w Warszawie
17.08.2012. podpisanie dokumentu na Zamku Królewskim w Warszawie abp Józef Michalik 17.08.2012. Zamek królewski metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński metropolita lubelski abp Stanisław Budzik prymas Polski abp Józef Kowalczyk metropolita poznański abp Stanisław Gądecki prymas-senior kard. Józef Glemp ordynariusz warszawsko-praski abp Henryk Hoser bp Tadeusz Pikus ks. dr Jarosław Mrówczyński sekretarz Episkopatu bp Wojciech Polak Spotkanie Cyryla I z członkami Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, 16.08.2012. Spotkanie Cyryla I z członkami Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, 16.08.2012. Spotkanie Cyryla I z członkami Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, 16.08.2012. Spotkanie Cyryla I z członkami Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, 16.08.2012.
amelka222
O mnie amelka222

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka