Z inspiracji uśmiechu bez kota i oczu bez twarzy ...
A gdzież się sam kot podział? Gdzie też spogląda swoimi oczami? Może się tylko wygrzewa w słońcu, a może niczym tytułowy kot z filmu "Shadow of a Cat" z 1961 roku ma ukrytą misję...
Shadow of a Cat (1961)
Po tym jak mąż wraz z dwoma służacymi zabił żonę, jej kotka postanawia wymierzyć mordercom sprawiedliwosć. Warto również odnotować, że rzeczona kotka na imię ma Tabitha, tak jak wybranka serca Stephena Kinga... Co nas gładko łączy z inną kocią opowieścią o złowieszczym tytule "Kot z piekła rodem".
Pewien zawodowy zabójca jest zostaje wynajęty by zabić kota. Zleceniodawca twierdzi, że kot zabił już trzy osoby, a on sam będzie kolejną ofiarą. Łatwe pieniądze, jak by się mogło wydawać. Jednak nasz "killer" stając oko w oko ze swoim celem szybko się przekona, że obawy zleceniodawcy nie są takie bezpodstawne, jak sądził, a jego cel potrafi się nieźle odgryźć, i to dosłownie. Poniżej finał owej morderczej historii...
Ostatecznie ten się śmieje najlepiej, kto się śmieje ostatni, a cień kota zawsze patrzy... na przykład z okna Batmobilu...