Leonardo Leonardo
668
BLOG

Dlaczego nie da się walczyć z globalnym ociepleniem

Leonardo Leonardo Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

David Victor, profesor z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego, nie może być zaliczany do osób zaprzeczających występowaniu globalnego ocieplenia czy potrzebie podjęcia przez człowieka działań w kierunku odwrócenia tego procesu. W odróżnieniu jednak od wielu ludzi wypowiadających się w powyższej sprawie po obu stronach mentalnej barykady, jest naukowcem racjonalnym i jego chłodny, pesymistyczny ogląd sytuacji jest, moim zdaniem, znacznie bliższy rzeczywistości niż emocjonalne filipiki, w jakie zwykle zamienia się jakakolwiek dłuższa dyskusja na ten temat.

Procesy przyrodnicze, które biorą udział w kształtowaniu temperatury Ziemi są bardzo skomplikowane, niezbyt dobrze poznane i mają bardzo dużą bezwładność. Ponieważ nie mamy wciąż (wbrew gołosłownym twierdzeniom IPCC) dobrego modelu atmosfery i hydrosfery Ziemi, trudno też o wiarygodne przewidywania skutków zmian w poszczególnych parametrach, takich jak stężenie dwutlenku węgla w atmosferze, średniej temperatury powietrza i oceanów, rozmiaru pokrywy lodowej itd.

Obserwacje z ostatniej dekady zdają się wskazywać, że prosty mechanizm, który można opisać hasłem „więcej CO2 – cieplej”, nie odpowiada temu, co w rzeczywistości dzieje się na Ziemi. Po tym jak poprzednie prognozy IPCC nie sprawdziły się, naukowcy zagłębili się w bardziej skomplikowane dywagacje dlaczego tak się stało. Nie wchodząc w szczegóły, wygląda na to,  że znacznie większą rolę niż wcześniej sądzono odgrywa olbrzymia bezwładność cieplna hydrosfery i bardziej skomplikowane zjawiska występujące w atmosferze.

Obecne poglądy na ten temat dominujące wśród środowiska naukowego wskazują, że zatrzymanie trendu wzrostowego emisji CO2 nie wpłynie na zmianę stężenia CO2, gdyż jego obieg w przyrodzie nie jest tak prosty jak wcześniej sądzono. Efekt może przynieść jedynie całkowite zlikwidowanie cywilizacyjnej emisji tego gazu. Nawet jeśli założymy, że CO2 jest głównym czynnikiem odpowiedzialnym za globalne ocieplenie (co nie jest dowiedzione), efekt wzrostu jego stężenia jest powolny i kumulatywny.  Co za tym idzie, jakikolwiek pozytywny efekt redukcji emisji CO2 jest niepewny, a nawet jeśli wystąpi, będzie oddalony w czasie, podczas gdy koszty związane z redukcją emisji trzeba  by ponieść teraz. Drugim istotnym aspektem sytuacji jest fakt, że skutki zarówno zwiększania, jak i redukcji emisji dwutlenku węgla nie ograniczają się do krajów, w których dane działanie występuje, ale rozkładają się mniej więcej po równo na całej kuli ziemskiej.

To właśnie jest przyczyna, dla której – nawet jeśli założymy, że to emitowany przez cywilizację dwutlenek węgla jest przyczyną globalnego ocieplenia – jakiekolwiek skuteczne działanie ludzkości na rzecz obniżenia poziomu CO2 nie jest możliwe. Wymagałoby by ono globalnej koordynacji, co w dzisiejszym świecie nie jest wykonalne oraz  znacznych kosztów, których zwrot jest mocno niepewny. A nawet jeśli to działanie byłoby skuteczne, dobroczynny wpływ na los poszczególnych krajów nie rozkładałby się proporcjonalnie do poniesionych przez nie kosztów redukcji emisji. I to chyba jest najważniejszy powód, dla którego tak zwana polityka klimatyczna jest działaniem bezsensownym, nie przynoszącym żadnego efektu, a jedynie niepotrzebnie marnującym zasoby. Nawet gdyby „sceptycy klimatyczni” nie istnieli i panowało ogólne przekonanie co do przyczyn globalnego ocieplenia, jego skutków i sposobów ograniczenia.

 

David Victor. Global Warming Gridlock: Creating More Effective Strategies for Protecting the Planet. Cambridge University Press, 2011.

Leonardo
O mnie Leonardo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie