W sumie tym razem będzie krótko i na temat. Prawica bardzo lubi oburzać się na to z jakim szacunkiem władze czy znani Polacy reprezentujący nasz kraj, oddają cześć polskim bohaterom bądź poległym. Pierwsi w okazywaniu swojego przywiązania do odpowiedniej oprawy różnego rodzaju uroczystości i pamięci są ostatnio przedstawiciele Ruchu Narodowego.
Nie wiem czy dobrym zwyczajem tego ruchu jest oddawanie czci swoim bohaterom po spożyciu alkoholu, ale jak widać nie widzą w tym nic zdrożnego, skoro tak właśnie robią i jeszcze otwarcie się do tego przyznają. Jak bowiem odczytywać oficjalną relację podhalańskiego ONR ze spotkania z Arturem Zawiszą? Najpierw wóda, a potem cudowne chwile pod pomnikiem Józefa "Ognia" Kurasia? Oto dowód.
Co kto lubi. Nie mój cyrk, nie mój bohater, ale skoro tak bardzo jest w środowiskach narodowych czczony, czemu oddaje się mu hołd w stanie wskazującym? No, chyba że odporność na alkohol narodowców jest inna, aniżeli w przypadku reszty społeczeństwa...
