Uwaga ! autor ostrzega : notka jest seksistowska i może spowodować zniesmaczenie
Lud dostał igrzyska .Na arenę wszedł Kapler i został pożarty przez lwy. Aby nikomu nie było żal zjedzonego Kaplera ujawniono, że zanim dokonano na nim konsumpcji - on sam też się nieźle najadł – zżarł ponad pół melona. Zastanawiające jest to, że tak ciężko uzyskać jadłospis innych biesiadników przy państwowym stole, gdzie jadłospis broniony jest jak niepodległość , a tu proszę jak transparentnie – książka kucharska na widoku. …
Przed zjedzeniem Kaplera mieliśmy re-make polskiej przedwojennej komedii. „Pani minister tańczy”.„Dwójka” leci pod tytułem „Pani minister biega”. Scenariusz prosty - Leginsy na nogi szefowej resortu, które zaprzeczają twierdzeniom złośliwych, że nie ma ona nic wspólnego ze sportem i jazda na rundkę dookoła obiektu „oto jestem ….prawie”.
I wszystko byłoby ok. gdyby nie to , że te tabloidalne zagrywki już nieco się opatrzyły. Niestety nie czujemy się dopieszczeni i żądamy więcej ! Jedyne co może spowodować , że ja i społeczeństwo będziemy kontent, to prognoza pogody w Fakcie czy Superaku w wykonaniu Pani Minister - w stroju w jakim pogodynki tych dzienników mają w zwyczaju prezentować nadchodzące ocieplenie. ...
Paryż wart jest mszy , a Ministerstwo ... ?