Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić dlaczego nie podawano wiadomości o bieżącej frekwencji w ciągu dnia? Czy zmieniło się prawo od czasu referendum o odwołanie Kropiwnickiego w Łodzi w 2010 roku, kiedy frekwencja bieżąca była podawana? Wtedy np. Gazeta Wyborcza pisała:
"W niedzielnym referendum kluczowa była frekwencja. Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział ponad 115 tys. łodzian. To 19 procent uprawnionych do głosowania. Organizatorzy referendum już o godzinie 18 cieszyli się, że zagłosowało ponad 20 procent łodzian. Tuż po godzinie 20 miało to być 22 proc...."
(http://wyborcza.pl/1,75248,7464115,Jerzy_Kropiwnicki_odwolany_w_referendum_.html)
Nie należy chyba dodawać, że w takim referendum podawanie wiadomości o frekwencji cząstkowej w ciągu dnia działa mobilizująco na elektorat. Nie podanie tej wiadomości mogło znacząco zmienić wynik referendum.