locha locha
175
BLOG

Kraj zniszczonej wiśni.

locha locha Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Mając przez ponad tydzień na bakier z doniesieniami mediów właśnie nadrabiam zaległości. Tak, można będąc na nartach nie słuchać radia, nie oglądać telewizji. Narty, piękne widoki i miodek wieczorem z dobrą gawędą zastąpią je z powodzeniem.

Pomijam ten cały bajzel związany z naszym podwórkiem, Dubienieckim, Tuskiem, reformą OFE i innymi codziennymi brudami wypływającymi z medialnego szumu. To spływa po mnie w tej chwili jak woda po kaczce.

Losy kraju kwitnącej wiśni, to teraz zaprząta mą uwagę. Nie mogę się nadziwić rozmiarowi tragedii jaka wydarzyła się w Japonii. Kumulacja artykułów, zdjęć, filmów od momentu tej katastrofy przytłacza. Współczuję Japończykom. Te niesamowite obrazy, po prostu brak słów. 

Żaden reżyser kina katastroficznego nie był by w stanie wymyślić takiego strasznego scenariusza i pokazać tak dramatycznej akcji jaką mamy okazje oglądać dzięki siłom natury, przyrodzie. 'Dzięki' to słowo nie na miejscu, ale nie znajduje teraz innego.

Po raz kolejny człowiek dostał dowód, jak malutki jest i jak niewiele znaczy w porównaniu z przyrodą. Dowód tragiczny niestety. Można prowadzić badania, pomiary, rozbudowywać system ostrzegania i monitoringu drgań sejsmicznych. Można nauczyć ludzi jak postępować w przypadku trzęsienia ziemi, tsunami. Można budować budynki mogące to wszystko przetrwać. Można robić to wszystko, ale jest to tylko przygotowywanie się na nieuniknione. Nie da się temu zapobiec, można próbować się na to przygotować, ale jak widać nawet najlepsze przygotowanie czasem okazuje się niedostateczne.

Pozamykane zakłady pracy, miasta zmiecione z powierzchni ziemi, awarie elektrowni atomowej, liczba ofiar, zaginionych – to wszystko przeraża.


 

Kiedyś skutki tej tragedii przestana być widoczne, budynki, drogi, mosty odbuduje się, ludzie powrócą do normalnego życia. Japonia znowu ruszy pełna parą do przodu. Wszystko się naprawi i będzie jak dawniej. Najgorsze jest jednak to, że to kiedyś wróci i to wiele razy.


 

Trzymam kciuki, za to by zniszczona wiśnia jak najszybciej odrosła i ponownie zakwitła, bo w to że zakwitnie nie wątpię.

locha
O mnie locha

Czasem wpadnę i coś wrzucę. Ostatnio rzadziej bo urodziły mi się bliźniaki chłopiec i dziewczynka : Zapieprz i Stresówka.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości