Lubomir Baker Lubomir Baker
199
BLOG

Być mężczyzną, czyli jak czytać poradnik i zostać sobą

Lubomir Baker Lubomir Baker Kultura Obserwuj notkę 0

Od poradników trzymam się z daleka i szczerze współczuję tym, którzy uważają, że taka lektura może coś zmienić w ich życiu. Tym razem przełamałem się dla Szczepana Twardocha, który wespół  z Przemysławem Bociągą napisał "Sztukę życia dla mężczyzn". Zaintrygowało mnie, dlaczego wydawałoby się że normalny pisarz zabiera się za tak beznadziejną formę literacką.

Ku mojemu zdumieniu autorzy już we wstępie dali wyraz przekonaniu, że czytanie poradników to głupota, a jeszcze większą głupotą jest wiara, że możemy się pod ich wpływem zmienić. Dalej tłumaczą niezorientowanym, dlaczego tak jest i po co w takim razie w ogóle napisali tę książkę. Wyraźnie nie dorosłem do meandrów ich strategii, bo nie zrozumiałem tych wyjaśnień, ale palnąłem to głupstwo i ich książkę przeczytałem, do tego z niekłamaną przyjemnością.

Badcze historii wiedzą, że jeśli jakaś kodyfikacja prawa pojawiała się w pewnym okresie, to znaczy, że w tym czasie ilość wykroczeń w tej dziedzinie przybrała na sile i zapis prawny stał się niezbędny. Podobnie jest z tą książką. Widać nadszedł taki czas w życiu męskiej populacji w Polsce, by dokonać podziału na mężczyzn homosapiesopodobnych i resztę. Reszcie lektura i tak nie pomoże, ale tym pierwszym pozwoli poczuć się lepiej.

Dziękuję autorom za: apologię stanu małżeńskiego i prasowania jeansów, pochwałę garnituru, wiedzę, jak wybrać przyzwoite kieliszki i parę innych kawałków. Byli beznadziejni, gdy pisali o Ossendowskim jako czołowym mitomanie i niestrawni w konfrontacji męskich bród i damskich lodów.  

Jednak uczciwie muszą przyznac, że to pierwszy poradnik, który przeczytałem nie tylko bez wstrętu, ale nawet z rozbawieniem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura