Ludwiq Ludwiq
945
BLOG

SMS z Warszawy

Ludwiq Ludwiq Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Od 20 minuty i 25 sekundy filmu dokumentalnego „10.04.10 – Na własne oczy” Sławomir Wiśniewski zdaje taką oto relację:

"Za jakiś czas przyjechał pan pułkownik, się przedstawił, nie pamiętam nazwiska bo akurat nie zwróciłem uwagi. Ale wiem, że był pułkownikiem FSB. Byłem właśnie w tym drugim samochodzie, czekałem na jego przyjazd i dostałem SMS-a od znajomej z Warszawy, że się rozbił prezydencki samolot, że tam 132 osoby zginęły. Odjechałem, zrobiło mi się słabo, zjechałem... Powiedziałem tak sobie w myśli kilka rzeczy. No ładnie żem się w coś wpakował."

https://www.youtube.com/watch?v=Y2mVvxxxa2A#t=38  

Czy siedząc w drugim samochodzie i czekając na rosyjskiego pułkownika Wiśniewski mógł otrzymać SMS-a z informacją, że 132 osoby zginęły?  Prześledźmy tak po krótce drogę jaką pokonał montażysta TVP w dniu 10 kwietnia 2010 roku uwzględniając oczywiście kryterium czasowe. Będę posługiwał się czasem obowiązującym w Polsce czyli UTC+2 i zakładam dla uproszczenia, że czas ustawiony w kamerze montażysty jest równy CEST. O 8:37:21 Wiśniewski zdejmuje swoją kamerę z parapetu hotelowego i trzynaście sekund później wyłącza ją. Poniżej jego relacja z filmu Jacka Kruczkowskiego (od 5:17):

"I w tym momencie trzymając dopiero co wyłączoną kamerę w dłoniach widzę, słyszę najpierw ten dziwny dźwięk związany z tymi silnikami, że to wyje coś nienaturalnie. Ki piorun. I próbuję włączyć tą kamerę ale naciskam nie na ten guzik co trzeba. No i patrzę. Leci ten samolot, zgrzyt, huk, słup ognia. Tak jak wybuchło coś, łupnęło wcześniej."

Na posiedzeniu Zespołu Parlamentarnego (od 33:15) Wiśniewski twierdzi, że był na miejscu upadku samolotu mniej więcej 5-6 minut po katastrofie. Na tym samym spotkaniu (od 47:30) mówi, że na miejscu zdarzenia był około 8:48 według czasu ustawionego w kamerze.

https://www.youtube.com/watch?v=BP3lInh8yrg

Sławomir Wiśniewski zaczyna kręcić swój film powiedzmy około 2 sekundy przed 8:49. Zatrzymany przez służby rosyjskie wyłącza kamerę o 8:57:05. Z miejsca katastrofy montażysta zostaje przewieziony UAZ-em w pobliże bramy wjazdowej lotniska "Siewiernyj", gdzie jest przetrzymywany w samochodzie terenowym. W pewnym momencie komuś to auto było jednak potrzebne. Wiśniewski musiał opuścić pojazd i stał na dworze w towarzystwie funkcjonariusza, który miał jego torbę ze sprzętem.

SMS z WarszawyPrzy bramie głównej lotniska Sławomir Wiśniewski przez chwilę rozmawia z dziennikarzami: Wiktorem Baterem, Lidią Kelly i Justyną Prus.

W okolicy pomnika Miga montażysta TVP spotyka polskich dziennikarzy m.in. Jana Mroza z TVN-u, który nie miał ważnej wizy i Wiktora Batera z Polsatu, który przyjechał z Katynia w to miejsce prawdopodobnie około 9:25-9:35. Zresztą razem z Baterem do Smoleńska jednym samochodem przyjechali: Justyna Prus, Lidia Kelly, Piotr Zychowicz, Krzysztof Łapacz i rosyjski fotograf.

Relacja Piotra Zychowicza

O tym, że z polskim samolotem „stało się coś złego”, dowiedziałem się kilka minut po katastrofie, która nastąpiła o 8.56 (10.56 czasu miejscowego). Byłem wtedy przed Polskim Cmentarzem Wojennym w Katyniu, gdzie wraz z kilkuset innymi osobami – przedstawicielami Rodzin Katyńskich, Polakami z Rosji, polskimi żołnierzami, harcerzami, politykami i dziennikarzami – czekaliśmy na przybycie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Informacja o kłopotach na oddalonym o kilkanaście kilometrów wojskowym lotnisku w Smoleńsku pochodziła od stojącego opodal zdezorientowanego dyplomaty. Otrzymał ją przez telefon, ale połączenie było bardzo złe. Nie wiedział „nic na pewno”.

Wraz ze stojącymi w pobliżu dziennikarzami natychmiast podjęliśmy decyzję: jedziemy. Wsiedliśmy do samochodu. Korespondentka „Rz” w Moskwie Justyna Prus, reporter telewizyjny Wiktor Bater, jego kamerzysta, rosyjski fotograf, dziennikarka Reutersa i ja.

Po dziesięciu, góra piętnastu minutach szaleńczej jazdy byliśmy na miejscu. Jeszcze po drodze dostaliśmy telefoniczną informację: „z samolotu nie ma co zbierać”. Wydawało się to absurdalne, niemożliwe. Prezydenci takich krajów jak Polska po prostu nie giną w katastrofach. I to w dodatku tutaj, w Katyniu. Być może doszło do jakiejś drobnej awarii? Może się tylko poobijali, a ktoś wyolbrzymił całą sytuację? Gdy jednak dotarliśmy na lotnisko, wszelkie nadzieje się rozwiały.

Speszeni strażnicy przepuścili nas przez bramę – wystarczyło, że machnęliśmy im prasowymi identyfikatorami – i zatrzymaliśmy się przed pasem startowym. W miejscu, gdzie kilkunastu Rosjan i Polaków czekało na prezydenta. Lotnisko było pogrążone w gęstej mlecznej mgle. Od razu uderzył mnie panujący tu spokój. Gdyby ktoś został ranny, gdyby była jakakolwiek nadzieja, wszyscy ci ludzie by biegali, krzyczeli. Stojące obok samochody strażackie pędziłyby w stronę miejsca katastrofy.

http://www.rp.pl/artykul/460145.html?print=tak

http://www.rp.pl/artykul/460145.html

Po jakimś czasie (10-15 minutach) przyjechał płk FSB i Wiśniewski został poproszony aby wsiadł do samochodu typu "nyska". Tam też otrzymał SMS-a z Polski i był przesłuchiwany przez rosyjskiego pułkownika. Zatem wiadomość na skrzynkę pocztową swojej komórki otrzymał nie wcześniej jak o 9:30, prawdopodobnie między 9:35 a 10:15. Po przesłuchaniu w "nysce" Wiśniewski został podwieziony pod hotel Nowyj, gdzie ogarnął się trochę a następnie udał się do wozu transmisyjnego TVP, który wcześniej przyjechał w okolice bramy bocznej lotniska. Podejrzewam, że "nyska" z Wiśniewskim spod bramy głównej wyjechała po dziesiątej by 2-5 minut później być przy hotelu.

Sławomir Wiśniewski:

Pobiegłem, nawet nie zdążyłem się przebrać. Dzwoni właśnie kolejny telefon. No gdzie masz ten materiał? Już dzwonią kierownicy produkcji. Słyszałem, że ma... ja tam wybiegłem z tego hotelu, spotkałem następnego kolegę, kierownika produkcji. Poklepał, no fajnie, dawaj ten materiał. Biegiem do wozu, który kawałek dalej stał przy tej bramie wjazdowej na lotnisko.   

Skąd kierownicy producji wiedzieli, że Wiśniewski ma materiał filmowy? Tego nie wiem ale mogli dowiedzieć się od dziennikarzy z którymi montażysta rozmawiał pod bramą główną lotniska.

SMS z WarszawyGodzina około 10:06. Radosław Sęp i Piotr Kraśko przedzierają się przez kordon policyjny. Między policjantami Marek Czunkiewicz. Na prawą stronę pobiegła Justyna Prus korespondentka "Rzeczpospolitej" w Moskwie.

SMS z Warszawy

Justyna Prus zatrzymana przez policjanta.

Relacja Radosława Sępa:

Sławek przyszedł do wozu, myśmy emitowali nasze zdjęcia. Sławek przyszedł do wozu i mówi ... dla nas to zabrzmiało jak coś z zupełnie innego świata ... Sławek mówi: a chcecie zdjęcia stamtąd z miejsca katastrofy? Bo ja tam byłem. No jak to byłeś? No byłem tam. Wiesz z tą moją kamerką i pokazuje mi tą kamerkę. Mówię: to dawaj ją. I podpieliśmy tą jego kamerkę pod maszynę w wozie. Myśmy patrzyli na te zdjęcia, byliśmy zaszokowani. 

Radosław Sęp jeszcze o 10:11 (10:23 - 12 minut) nagrywał krótki filmik będąc przed błotnistą drogą z Piotrem Kraśką.

SMS z Warszawy

Ostatnie kadry Radosław Sęp z tego miejsca kręcił o 10:12 po czym  wrócił do wozu transmisyjnego. Jego ujęcia 12 minut po nagraniu widzowie mogli już oglądać w TVP INFO. Powyższy kadr wyemitowano o 10:23. W tym czasie, czyli między 10:12 a 10:27 do wozu przyszedł także Wiśniewski.  Przekazał swój materiał, który został następnie wyemitowany w świat. Pierwszy kadr filmu Wiśniewskiego w TVP INFO widzimy o 10:27.

SMS z Warszawy

Pierwszego wywiadu Wiśniewski udzielił przed bramą boczną lotniska. Początek wywiadu to prawdopodobnie około 10:27:40. W TVP INFO wywiad pokazano o 10:47.

SMS z Warszawy

 

Relacja Krzysztofa Łapacza

(od 35:15)

Właściwie jak obeszliśmy już cały teren, który można było obejść, do którego nas dopuszczali no to zawracamy pod tą stację benzynową. Pojawia się człowiek, który ponoć nagrał miejsce tragedii, który był przy wraku. 

(od 36:12)

Człowiek zachowuje się dosyć dziwnie. OK. Tłumaczę sobie to że pewnie jest w szoku, że pewnie coś mu się stało. Nie wiem, to co zobaczył go wstrząsnęło. W każdym razie ucieka do samochodu chyba TVP i odjeżdża.

https://www.youtube.com/watch?v=Y2mVvxxxa2A#t=38

Kamerzysta Polsatu nagrywał Wiśniewskiego pod bramą główną lotniska a później widział go pod bramą boczną oczywiście prawdopodobnie jeszcze przed obejściem innych miejsc z Wiktorem Baterem.

Informacja na pasku w polskich mediach o 132 ofiarach katastrofy pojawiała się w różnym czasie:

SMS z WarszawyW TVN24 o godzinie 10:31.

http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100410/KRAJ_SWIAT/287877778

SMS z WarszawyW TVP INFO o 132 osobach, które zginęły podano na pasku o 10:42.

https://www.youtube.com/watch?v=yFJKleaxYXI

Sławomir Siezieniewski

Z ostatnich informacji komisji, która jest tam na miejscu ... rosyjskiej komisji wynika, że na pokładzie było jeszcze więcej bo 132 osoby. Wcześniej taką informację podawały niektóre media internetowe.

Wcześniej ta informacja była podawana także w TVP INFO o 10:18

Wojciech Pac z Polskiego Radia

„Ja obserwuję te wydarzenia trochę z pewnej perspektywy, z Moskwy, wiem już na przykład, że miejscowa rosyjska prokuratura, komitet śledczy rosyjskiej prokuratury, przedstawiciele tej prokuratury przybyli już na miejsce katastrofy są już w Smoleńsku i podjęli oni czynności potrzebne do wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Rosyjskie ministerstwo ds. nadzwyczajnych poinformowało, że zginęło 87 osób. Wg portalu internetowego „Gazieta. Ru” na pokładzie prezydenckiego samolotu znajdowały się 132 osoby. Dane o ofiarach są wciąż uściślane.”

https://www.youtube.com/watch?v=WZ4xBJqQC_4

Jarosław Kuźniar w TVN o 132 ofiarach informował chyba jeszcze wcześniej bo prawdopodobnie gdzieś około 10:10

O godzinie 8:56 czasu polskiego rządowy Tupolew, na pokładzie którego były 132 osoby rozbił się niedaleko lotniska wojskowego w Smoleńsku.

https://www.youtube.com/watch?v=A3rBcrI1Nbw

Wcześniej największe rosyjskie agencje - Itar-Tass, Interfax oraz agencja RIA Novosti cytując Władimira Markina, szefa rosyjskiej prokuratury donosiła o 132 osobach. - Na pokładzie rządowego samolotu był prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz najważniejsi przedstawiciele w Polsce - pisała agencja Ria Novosti. - W sobotę przy próbie lądowania w regionie Smoleńska przy silnej mgle rozbił się samolot Tu-154 prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Na pokładzie znajdowały się 132 osoby, w tym polski prezydent - oświadczył Markin.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/rosyjskie-agencje-rozbil-sie-przy-czwartym-zejsciu-do-ladowania,211439.html

Ria-Nowosti informowała na swojej stronie internetowej o 12:11 czasu moskiewskiego czyli o 10:11 czasu polskiego o 132 ofiarach

На борту самолета президента Польши Леха Качиньского, который разбился в Смоленской области в субботу, находились 132 человека, сообщил РИА Новости официальный представитель следственного управления СКП РФ Владимир Маркин.

24tp.pl  2010-04-10 09:46:28

Rosyjskie agencje twierdzą, że zginęły 132 osoby.

http://www.24tp.pl/?mod=news&id=8394

Przedstawiciel rosyjskiego ministerstwa spraw nadzwyczajnych Siergiej Anufriew mówił, że zginęły 132 osoby.

http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100410/KRAJ/875622991

http://www.m.pszczynska.pl/prezydent-lech-kaczynski-nie-zyje.html

Informacja o 132 ofiarach na forach internetowych:

http://forum.gniezno.com.pl/printview.php?t=6109&start=480

http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/24626-2010_04_10_tu_154_samolot_prezydenta_rp_rozbil_sie_pod_smolenskiem.html

http://forum.gs24.pl/tragedia-w-smolensku-prezydencka-para-nie-zyje-zginely-132-osoby-t18490/

http://ateista.pl/archive/index.php?t-8246.html

http://www.f1ultra.pl/forum/viewtopic.php?f=10&t=9622

http://mportalik.net.pl/printview.php?t=5586&start=0&sid=2af6f58aa5b5851b1d7c6f5f5d2a5eb1

http://forum.e-kwidzyn.pl/viewtopic.php?f=67&t=7185&start=0

Inne linki z informacją o 132 ofiarach

https://www.youtube.com/watch?v=KhYAI1EwUAo

https://www.youtube.com/watch?v=_cHeDajdyHk

https://www.youtube.com/watch?v=HIVIdqGfQxA#t=101

http://www.gazeta.ru/social/2010/04/10/3349930.shtml

http://ua-reporter.com/novosti/85610

http://m.kp.ru/online/news/648254/

http://www.mmlublin.pl/artykul/katastrofa-samolotu-prezydenta-w-smolensku-serwis-specjalny,2948298,artgal,t,id,tm.html

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/katastrofa-minuta-po-minucie,211448.html

http://mignews.com.ua/politics/inworld/2252582.html

http://ansar.ru/world/2010/04/10/2889

I jeszcze na koniec relacja Krzysztofa Łapacza:

(od 3:27)
 
Dźwięk był zrobiony, wszystko było gotowe. Czekaliśmy tylko na to kiedy delegacja przyjedzie. No i w którymś momencie szybkim krokiem przychodzi Wiktor i mówi "bierz kamerę i chodź". No dobrze wziąłem kamerę od statywu i idę. No ale tempo Wiktora, tempo jego marszu było na tyle szybkie, że nie bardzo zrozumiałem co takiego niesamowitego i ważnego znalazł, że tak szybko musimy to zrobić. Nie wiem znalazł jakąś barwną ciekawą rodzinę smoleńską czy, czy... Nie wiedziałem, nie zdawałem sobie sprawy w ogóle o co chodzi.
 
(od 5:45)

Doszliśmy do parkingu przed cmentarzem i on powiedział, że ... tak na początku jakby nie wiem chciałby mnie wprowadzić w to czy ... popsuł się samolot. Jak to popsuł się samolot? Przepraszam, kółko mu odpadło, migacz odpadł czy co? Trywializuję teraz ale tak trochę wtedy to wyglądało, że jak to ... co się stało? No spadł samolot. Nie, no ale gdzie spadł samolot. No nie ma samolotu.

(od 12:22)

Była katastrofa. Nie, nie absolutnie poczekaj. Ponoć wszyscy nie żyją. Wziąłem głeboki oddech. Mówię dobra. Chwila, przeanalizujmy sytuację co sie dzieje, tak. Jesteśmy na parkingu, patrzę dookoła. BOR chodzi... przepraszam ... z kąta w kąt no ale ok mają swoje sektory, przemieszczają się, tak. No są spokojni. No właściwie jak wypowiedziałem te słowa nie minęło no mówię parę minut jak ci faceci, którzy chodzili po swoich sektorach jak jeden mąż zawinęli się, wsiedli do samochodu i na bombach odjechali w kierunku lotniska. Mówię no to w takim razie jest coś na rzeczy. Ja mówię dzwoń do stacji.  

(od 16:45)

Nie wiem chyba z 20 minut żeśmy jechali z cmentarza. Dojechaliśmy do murów lotniska, do tej bramy głównej wjazdowej. Okazało się, że ona jest otwarta. W ogóle więc nikt nas nie zatrzymywał. Wjechaliśmy bez problemu na kompleks ten lotniskowy, no w końcu wojskowy, tak obiekt. Nie zatrzymywani absolutnie przez nikogo. I dojechaliśmy do płyty lotniska, gdzie był szlaban, który też był otwarty. Zatrzymaliśmy się tuż przed płytą lotniska.  

https://www.youtube.com/watch?v=Y2mVvxxxa2A#t=38

Wniosek:

Wiśniewski mógł dostać sms-a z informacją o 132 ofiarach gdy był w "nysce", jednak prawdopodobnie tą wiadomość otrzymał później.

Ludwiq
O mnie Ludwiq

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka