Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
39
BLOG

Tusk dotrzyma obietnicy wyborczej?

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 26

Nigdy nie przepuszczałem, że tak napiszę, ale wygląda na to, że Donald Tusk ma wielkie szanse, aby rzeczywiście dotrzymać obietnicy złożonej wyborcom podczas kampanii wyborczej z roku 2007. Wprawdzie chodzi tylko o jedną z nich, ale przecież nawet to wydaje się dużym osiągnięciem wobec zapowiedzi cudów branych „z sufitu”.

 
GDT – 5 razy „n”
 
O tym, że Gabinet Drętwych Teoretyków jest niekompetentny( wydatkowanie środków z Unii Europejskiej wg najnowszych danych MF na poziomie 0,34%), nieudolny( budowa autostrad jeszcze wolniejsza niż za rządów PiS), nadęty( wystarczy posłuchać szefa MSZ, albo to co ministrowie mówią nt. referendum ws euro), nieuczciwy( choćby zabieranie pieniędzy organizacjom „związanym” z PiS, sprawa Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu) i nieprzygotowany do pracy( pierwsze pół roku po objęciu rządów kompletny zastój), chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Do tej pory w zasadzie na żadnym odcinku nie udało się odnieść sukcesu, chyba, że za tak owy uznać niszczenie mediów publicznych i dobrą prasę na zachodzie, która wszakże nie idzie za wzrostem znaczenia Polski na arenie międzynarodowej.  
 
najgorszy gabinet po 1989 roku
 
Przykre jest, że teza Rafała Ziemkiwicza broni się, bo to oznacza, że lepsze dla naszego kraju były rządy Millera, Oleksego i Cimoszewicza. Platformie starczyło impulsu do działania, kiedy wystarczyła demagogiczna krytyka PiS za wszystko, co się działo w Polsce. Usłużne media, które w swoich żałośnie prostackich atakach stawały w szranki z politykami PO o pognębienie „zamordystycznego Kaczora” i krzyczały przed wyborami tytułami „Tusku, musisz!”, zapewne spodziewały się dalszych lat koniunktury. Prawda okazała się zgoła inna, więc teraz próbuje się zrzucać odpowiedzialność na – a jakżeby inaczej – PiS za brak działań zmierzających do wstąpienia do strefy ERM2. Jakkolwiek jest to absurdalna teza – partia Kaczyńskiego nigdy tego nie obiecywała – to jednak zmniejszając deficyt budżetowy do 16mld złotych w 2007r., taki krok został de facto poczyniony. Dzisiaj jednak jest to nieważne, a zamiast tego serwuje się Polakom brednie o tym, jak wiele mniej nieszczęść nastałoby, gdyby tylko zostało wprowadzone euro.
 
Druga Irlandia
 
W tym momencie wypada mi wrócić do postawionej we wstępie tezy o realizacji obietnicy wyborczej przez GDT. Faktycznie jest na to szansa, abyśmy – przynajmniej pod pewnym względem – stali się drugą Irlandią.
 
Dwie rzeczy łączą nasz rząd z irlandzkim. Pierwsza to lekceważenie obywateli. Donald Tusk nie chce referendum ws daty wprowadzenia euro, tak jak premierowi Irlandii nie wystarczyło jedno referendum dotyczące Traktatu Lizbońskiego, w którym obywatele odrzucili go. Jakaż zadziwiająca nonszalancja obu gabinetów, skoro ten polski uważa obywateli za zbyt głupich, aby się wypowiedzieli, a drugi dopuszcza taką możliwość, ale jest gotowy powtarzać w nieskończoność aż otrzyma satysfakcjonujący rezultat. Chciałoby się krzyknąć Wiwat demokracja!
 
Druga sprawa to sytuacja ekonomiczna obu krajów. Kiedy w lutym 2008 poinformowano o bezrobociu sięgającym w Irlandii 4,9%, minister pracy bił na alarm mówiąc o niepokojących sygnałach. Już w kwietniu poprzedniego roku GW na swoich stronach internetowych podawała, że wg irlandzkiej agencji FAS bezrobocie w 2009 może sięgnąć 6,6%, co część komentatorów uznała za mało wiarygodne. Czyżby? Jak się dzisiaj dowiadujemy – więcej tu na stronach Rzeczpospolitej – bezrobocie już teraz wynosi 10,4(!), czyli jest niemal identyczne temu, które mamy w Polsce( GUS szacuje je na 10,5%). Nie chciałbym zostać uznany czarnym prorokiem, ale patrząc na energiczność – a właściwie jej brak – działań rządu zmierzających do walki z kryzysem można drżeć o to, czy premier Donald Tusk za jakiś czas nie poinformuje nas o swoim kolejnym spektakularnym „sukcesie”, kiedy i u nas bezrobocie wzrośnie o 71%, jak to ma miejsce w Irlandii.
 
 
 

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka