Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
61
BLOG

nepotyzm w PSL(odcinek 4241) – drugie dno ataku w Pawlaka

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 7

Serial pt Nepotyzm u ludowców przypomina telenowelę i bynajmniej nie tą argentyńską – która kiedyś się kończy – ale raczej Modę na sukces. Nikt już nie pamięta co było na początku, można przegapić pół tysiąca odcinków, a wystarczy obejrzeć kolejny, aby wiedzieć co się dzieje. Czy jednak mamy do czynienia ze zbiegiem okoliczności i atak zarówno „Dziennika”, „Pulsu Biznesu” i TVN jest czymś zupełnie przypadkowym?

 
hipoteza pierwsza – osłabienie PSL
 
Tad9 napisał wczoraj – samemu twierdząc pół żartem, pół serio, że jest to teoria spiskowa – o planie Platformy na przedterminowe wybory. Krzysztof Leski ma rację, że w obliczu dzisiejszej konferencji prasowej, na której wspólnie wystąpili liderzy PO-PSL-SLD ta hipoteza bladnie. Nie, tutaj żadnych przedterminowych wyborów nie będzie, najprędzej na jesieni 2010( razem z prezydenckimi), albo wiosną 2011. Platforma jest zdecydowana dotrwać do końca w tym układzie. Wszyscy doskonale wiedzieli jaką partią jest PSL – karierowiczów, cyników i kolesiów, których nic nie obchodzi poza grą o stołki. Trzeba było wyjątkowej naiwności, aby uznać za prawdziwe stwierdzenia części dziennikarzy po wyborach z 2007 roku o zmianie, które przeszło Stronnictwo w ostatnich latach. W tej partii ciągle jest tak samo, a już zupełna degrengolada panuje na samym dnie, czyli w małych gminach i powiatach, gdzie niczym udzielni książęta rządzi ta sama banda złodziejów niezależnie od zmiany systemu. Jest to partia, w której standardy uprawiania polityki są takie same – albo jeszcze gorsze – co w Samoobronie, tyle, że to wszystko mamy uszminkowane w postaci posłów z tytułami doktorów. Najlepiej sposób myślenia tej zepsutej i zdemoralizowanej partii oddał dzisiaj sam lider Waldemar Pawlak w wyjątkowo uczciwy sposób:
 
 Jeżeli coś można zrobić taniej, czy znacznie taniej, to tak trzeba zrobić. I nie robić głupot polegających na tym, że robi się jakieś sztuczne przetargi tylko po to, żeby dać zarobić firmom(…) Rzeczywiście na czele fundacji stoi moja mama, przepraszam, że mam mamę.
 
Tyle, że o tym wszyscy od dawna wiedzą. Przechodząc do zasadniczej sprawy, nikt zupełnie zdrowy na umyśle nie wierzy chyba w dziennikarstwo śledcze – zwłaszcza to w Dzienniku – bo czegoś takiego po prostu nie ma w Polsce. U nas dobry „dziennikarz śledczy” to znaczy dziennikarz, które pije z politykami, albo umie w inny sposób wyciągać od nich informacje. Tak samo wygląda to na poziomie lokalnym, tak samo na ogólnopolskim. Rewelacje przedstawiane z tytułu śledztwo jakiejś gazety wzbudza we mnie największą podejrzliwość. Po nazwisku dziennikarza można odszyfrować od którego z polityków czerpał swoje informacje. W tym wypadku było identycznie, a z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że przeciek wyszedł z Platformy. Teraz rodzi się kluczowe pytanie – w jakim celu? Najbardziej banalne wytłumaczenie brzmi, że chodzi o „ustawienie do szeregu” PSL i pokazanie kto tutaj rządzi zwłaszcza po kompromitacji w walce o fotel prezydenta Olsztyna. Ciekawiej się robi jeżeli odrzucimy ten najprostszy z możliwych scenariuszy.
 
hipoteza druga – wstęp do triumwiratu
 
Być może plan jest bardziej przewortny i ma chodzić o zaproszenie SLD do koalicji już po wyborach do europarlamentu. Argumentacja jest prosta – trzeba zwalczać weta prezydenta, wiadomo największego szkodnika z możliwych. W praktyce zresztą postkomuniści – czyżby aż tacy frajerzy? – już dzisiaj są w koalicji. Z początku myślałem, że Napieralski będzie prowadził grę, ale okazał się równie beznadziejny co Olejniczak. SLD wesprze PO przy przejmowaniu mediów, odrzuci weto Kaczyńskiego do idiotycznej reformy szkolnictwa i jeszcze parę rzeczy. Zresztą kto widział na dzisiejszej konferencji prasowej Chlebowskiego, Żelichowskiego i Szmajdzińskiego – swoją drogą znakomicie pasują do siebie: trzech nudziarzy ze „sztucznym” poczuciem humoru – ten nigdy nie domyśliłby się, że są tam przedstawiciele zarówno opozycji, jak i koalicji. Ta taktyka jest dla SLD oczywiście zabójcza, ale pozostaje pytanie czy robią to za przysłowiowe „Bóg zapłać”, czy jednak istnieje jakiś deal?  
 
hipoteza trzecia – służalcze media
 
Fakt podjęcia sprawy przez dwie propagandówki rządowe: Dziennik i TVN wydaje się mieć coś z tym na rzeczy. Część dziennikarzy tak bardzo zatraciła się w swoim lizusostwie względem Platformy, że to wytłumaczenie nie jest tak absurdalne, na jakie wygląda w pierwszej chwili. Oni rzeczywiście są gotowi traktować Tuska, niczym cesarza Nerona jego dworzanie. Nie byłby to zresztą pierwszy tego rodzaju zabieg. Pierwszy miał miejsce niemal dokładnie pół roku temu, o czym pisałem 9 września ubiegłego roku.
 
Najsmutniejsza konstatacja tego wszystkiego jest taka, że rząd w dalszym ciągu nie robi nic, aby przeciwdziałać kryzysowi. Zamiast zwalczać przyczyny woli reagować na jego skutki, proponując skandalicznie nieuczciwą pomoc dla bezrobotnych, która ma być równa nawet 1200 złotych miesięcznie. Jeszcze bardziej kuriozalny jest zapis, że traci się ją w wypadku znalezienia pracy. Po co ci ludzie mieliby w takim razie szukać pracy? O tym jednak ani słowa. Jedynie pierdoły o pomocy rządu. Niech jeszcze ktoś napisze, że jest to liberalny rząd w temacie gospodarki.
 

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka