Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
78
BLOG

bezczelny POpulizm

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 7

Mam świadomość tego, że w pewnym momencie przetoczyła się dyskusja nt pomysłu Platformy dotyczącego walki z kryzysem, który polegał na zniesieniu subwencji budżetowych dla partii politycznych. Mam jednak wrażenie, że temat nie został wyczerpany, a nowe objawy cynizmu i POpulizmu dochodzące z obozu partii rządzącej zasługują na napiętnowanie.

 
sztuka dla sztuki, a PR zwyciężamy
 
Tak w skrócie można określić „dramatyczne” próby walki Platformy o zniesienie subwencji budżetowych. Dla każdego przeciętnie inteligentnego Polaka( zainteresowanego życiem publicznym i tutaj niestety pies pogrzebany) jest oczywiste, że pomysł jest forsowany, bowiem szansa jego powodzenia jest znikoma, jeżeli nie równa zeru. Jednocześnie mamy więc spełnione dwa warunki: PO jest jedyną partią, która forsuje projekt cieszący się dużym poparciem społecznym( bo po co te darmozjazdy tyle pieniędzy wydają?) a dodatkowo odwraca uwagę od aktualnych problemów. W tym względzie z ogromną odsieczą idą służalcze media, które pomysł Platformy przedstawiają, jakoby jego wprowadzenie w życie oznaczało koniec kryzysu, jeżeli nie w całej Europie, to przynajmniej w Polsce. Tymczasem o kolejnym skandalu z udziałem tym razem wiceministra środowiska Gawłowskiego( o sprawie pisze dzisiejsza Rzeczpospolita) zupełna cisza.
 
dziennikarze – argument trzeci
 
Miałem dzisiaj wątpliwą przyjemność obejrzeć fragment( całości się nie dało wytrzymać) programu „Temat dnia”, w którym gościem Hanny Lis był Zbigniew Chlebowski. Jeżeli ktoś ma wątpliwości jak wygląda dziennikarstwo prowadzone na kolanach, to miał najlepszą okazję zobaczyć taki przykład. To właśnie jest trzeci powód, w związku z którym Platforma tak bardzo lobbuje na rzecz projektu, a wraz z nią duża część mediów. Wszystkie opiniotwórcze stacje telewizyjne są dzisiaj tubami propagandowymi rządu, więc nawet gdyby jakimś cudem ustawa weszła w życie, to PO ma zapewnione dodatkowe punkty, a dziennikarze jeszcze większy wpływ na rzeczywistość.
 
zyski nieproporcjonalne do strat  
 
Skarb państwa zaoszczędziłby 220 milionów złotych. To oczywiście wymierna korzyść, ale nie jest to nawet ćwierć promila dochodów państwa. Demokracja z pewnością nie jest idealnym systemem, ale w związku z tym, że lepszej alternatywy nie wymyślono – może zrobi to Donald Tusk? – należy przestrzegać jej reguł i dać wszystkim uczestnikom życia publicznego szansę. Opozycja bez tych pieniędzy( tak, także na kampanię wyborczą) przy jednocześnie mocno ukierunkowanej sympatii mediów na obóz rządzący nie ma najmniejszych szans na odniesienie sukcesu wyborczego. Poza tym rację ma Eugeniusz Kłopotek, który wskazuje na większe możliwości oszczędności: poprzez zredukowanie liczby podsekretarzy stanu i członków gabinetów politycznych ministerstw.
 
wątek korupcyjny, a skuteczność PKW
 
Oczywiście brak dotacji budżetowych stworzyłby ogromną pokusę dla partii politycznych do zdobycia pieniędzy poprzez obejście prawa. Politycy Platformy kpią sobie, że oświadczenia komitetów są dzisiaj – i byłyby także po wejściu w życie ustawy – sprawdzane przez Państwową Komisję Wyborczą. Tyle, że już dzisiaj jest to farsą. Środki, które kandydaci mają przeznaczone na kampanię wyborczą są śmiesznie małe i oczywiście duża część z nich przekracza te limity. Czy słyszeli Państwo o tym, aby PKW zakwestionowała kiedykolwiek takie przypadki? Ano właśnie. A dlaczego tak się dzieje? Ponieważ proceder jest ciężki do wykrycia, kandydaci wpisują, że np. wydrukowali 100 plakatów, a jak im udowodnić, że było ich 10 tysięcy? Bilboardy zliczyć jest łatwiej, ale nawet w tym przypadku skrupulatność PKW pozostawia wiele do życzenia i nawet trudno mieć o to do samej komisji pretensje. Oczywiście pół biedy jeżeli ktoś przekracza kwotę na kampanię o kilka procent, ale dlaczego sprawdzane nie są osoby, które na goły „rzut oka”( poprzez objazd okręgu i monitoring reklam wyborczych w mediach) często nawet kilkunastokrotnie przekraczają limity? Żeby nie pozostać gołosłownym podam dwa przykłady: pierwszy dotyczy posła partii rządzącej z mojego okręgu bydgoskiego, drugi posła opozycji z okręgu pilskiego. W taki sam sposób sprawdzane byłyby komitety po zniesieniu subwencji budżetowych. Wszyscy wiedzieliby, że coś jest nie tak, a dowodów byłoby brak. I to jest właśnie bezczelny POpulizm rządzącej partii.

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka