Minister Zdrowia początkowo twierdziła, że szczepionki na świńską grypę polskie państwo nie zakupi, dopóki nie będzie dowiedzione, że jest ona bezpieczna.Skądinąd wiadomo, że każda szczepionka może wywołać skutki uboczne, łącznie ze śmiercią, więc warunek zakupu postawiony przez Minister Zdrowia nigdy nie byłby spełniony. Minęło kilka dni i niepostrzeżenie stanowisko Pani Minister się zmieniło… Otóż szczepionkę Ministerstwo Zdrowia kupi, czyli już nie przeszkadza jej, że tak jak każda inna szczepionka może spowodować śmierć pewnej niewielkiej grupy pacjentów- pod innym warunkiem: mianowicie, że producent weźmie na siebie odpowiedzialność (rozumiem że odszkodowawczą) za ewentualne skutki uboczne po podaniu szczepionki. Stawianie takiego warunku jest o tyle nie na miejscu, że rząd każe czekać społeczeństwu na szczepionki, dopóki nie porozumie się z producentami szczepionek w sprawach finansowych… Czyli dla tego rządu finanse są ważniejsze niż zdrowie i życie obywateli!No cóż, nie pierwszy to raz- podobnie było gdy porywacze żądali okupu za Polaka porwanego w Afganistanie- przy czym rząd wyrażał opinię, że nie stawiałby przeszkód, gdyby własne pieniądze wyłożyli obywatele…
Obecne stanowisko jest jednak znacznie łagodniejsze od poprzedniego. To pokazuje, że tak naprawdę w sprawie szczepionki rzeczywiście chodzi o zaniedbanie Ministerstwa Zdrowia. Dorobiono potem argumentację, że szczepionka jest niebezpieczna- a teraz, że z kolei przeszkadza brak gwarancji ze strony producenta. Społeczeństwu mydli się oczy, że chodzi o jego dobro- a tu chodzi o dobro Pani Minister- żeby usprawiedliwić zaniedbania podległego jej resortu zdrowia. Tezę tę potwierdzają inne fakty- taki na przykład, że leku przeciwwirusowego jest tylko dla 2% społeczeństwa, a powinno być, według zaleceń WHO- dla 20%. Poza tym manipuluje się informacjami w sprawie ilości zakażeń odmianą A/H1N1 grypy, o czym pisze dzisiaj Paweł Wroński w Gazecie Wyborczej- mówi się o tym, że na świńską grypę zachorowało tylko 299 osób w Polsce, a tymczasem zbadano tylko niewielką część chorych na grypę…
I to jest prawdziwa afera tego rządu. Dochodzi do tego krycie błędów Minister Kopacz przez członków rządu, na czele z Donaldem Tuskiem. Afera hazardowa mogłaby doprowadzić do jakiś strat finansowych dla państwa, a tu chodzi o życie ludzkie. Jak widać jednak, wzbudza to mniejsze emocje, także wśród publicystów i blogerów, niż sprawy gdzie chodzi o pieniądze…
