Nowo wybrany Prezydent FR, Władimir Putin, wybrał się dziś w pierwszą podróż zagraniczną po wyborze (po raz trzeci) na prezydenta FR. Celem tej podróży jest nasz wschodni sąsiad, Białoruś. Następne cele jego wizyty to Berlin i Paryż.
Putin z dwudniową wizytą przybył w czwartek 31 maja. Powitały go rosyjskie i białoruskie flagi, wijące się na wietrze w Mińsku, wiwaty i okrzyki radości.
Obserwatorzy z państw zachodnich zastanawiają się, dlaczego prezydent mocarstwa w pierwszą podróż udał się do Mińska. Odpowiedź wydaje się prosta. Rosję i Białoruś scala więź sojusznicza od lat '90 XX wieku, państwa te dążą do unifikacji, znajdują się w jednej, zunfikiowanej strefie ekonomicznej, mają braterstwo broni.
Putin będzie dążyć do zapewnienia Rosji białoruskiego terytorium na usytuowanie rosyjskiej odpowiedzi na tarczę antyrakietową. Jutro prezydenci obu państw podpisać mają w tej sprawie odpowiednie zobowiązania. Jak mówi Jaroslav Romanchuk, szef Białoruskiego Centrum Badań Naukowych, Rosji nie wystarczy usytowanie nowoczesnego uzbrojenia w Kaliningradzie, a ewentualne umiejscowienie rosyjskiego arsenału w państwach sąsiadujących z NATO i UE zwiększyłoby możliwości operacyjne armii rosyjskiej, jak i białoruskiej.
Nowy-stary Prezydent odwiedza swe włości, kontroluje "lokalnego" satrapę.
Rosja nie jest już tą samą jelcynowską, zapijaczoną marionetką. Federacja Rosyjska, dzięki polityce Putina, odzyskuje utracone po 1989 roku miejsce na arenie międzynarodowej.
