Najpierw maz pani
Minister Applebaum po sztubacku uraga wladzom Bialorusi, napinajac sie przy tym i robiac grozne miny ( dobrze, ze mu zylka nie pekla tudziez zwieracz nie puscil, bo caly komplet dyplomatycznej bielizny bylby do wymiany ), a teraz Lenkijos Respublikos Seimas
per acclamationempotepia “
režimas”Alaksandra Łukaszenki, ze niby to i tamto. Ja rozumiem, ze Lukaszenka nie ma dobrej prasy w kregach “GieWu”, bo i przegonil fundacje “filantropa” Sorosa, i nie wyprzedal za bezcen majatku grandziarzom wyznania handlowego, ale zeby Sejm i jeszcze przez aklamacje?
W odroznieniu od putinowsko-kagiebowskiej Moskowii, Biala Rus ani nie byla z nami w stanie wojny za prezydentury s.p. Lecha Kaczynskiego, ani nie patronowala jego ostatniemu lotowi, ani nie instaluje Iskaderow przeciwko Polsce, ani nie umawia sie przeciw nam z sierotami po dobrym wujku Adolfie ( vide baltycki rurociag Ribbentrop-Molotow ).
W odroznieniu od Putina, Lukaszenka to nie byly i aktualny pulkownik KGB, tylko byly dyrektor sowchozu. Owszem, rozproszyl palami “warcholow”, ale w odroznieniu od bat’ki Putina nie zaprawia im herbaty izotopem polonu ( por.
Aleksander Litwinienko ).
Co wiecej, Lukaszenka, w odroznieniu od Zdradka, nie jest bufonem, ale buforem oddzielajacym nas od czulych objec niedzwiedzia.
Wiec jesli juz komus uragac, to Putinu, a nie Lukaszence.
Inna sprawa, ze zalezy to oczywiscie od tego, jakie i czyje interesy reprezentuje MSZ.
Np. w polskim interesie narodowym jest integrowanie Polonii amerykanskiej ( polnocnej i poludniowej ), a nastepnie uzywanie jej sily politycznej do nacisku na wladze USA.
Tymczasem przez wszystkie lata “geremkowszczyzny” celem “polskiego” ( cudzyslow zamierzony ) MSZ bylo kontynuowanie dzialan z okresu PRL-u, czyli rozbijanie Polonii. Obecny maz pani Applebaum zaslynal m.in. zakazem kontaktow z USOPAL-em, co jest byc moze na reke interesom zydowskim, ale jest nieslychanym w swej ostentacji dzialaniem na szkode interesow polskich.
Podobnie izolowanie i chamskie pogrozki wobec Lukaszenki, z ewidentna szkoda dla interesow Polakow na Bialorusi, jak i Polski jako takiej.
Ale w PO-landii tak naprawde dawno przestalo mnie juz cokolwiek dziwic.
