Machabeusz Machabeusz
51
BLOG

"Polityki" troska o teologię

Machabeusz Machabeusz Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Ponieważ każdy, kto chce podjąć ten temat i nie być z miejsca skreślonym z niepisanej listy tych, których „się czyta”, musi rozpocząć od pewnej formuły, i ja od niej rozpoczynam: nie należę do grona sympatyków ojca Rydzyka. Po tym wstępie przechodzę do meritum.

Doktorat ojca Rydzyka wywołał duże echo w środowisku dziennikarskim. W czasach myślenia medialnego oznacza to, że sprawa zatoczyła szersze, niż wyłącznie medialne, kręgi. Z pewnością do głębi przejęła rodzimych „inteligentów medialnych” (jakie myślenie, tacy i inteligenci). Jak wiemy, wyznacznikiem przynależenia do kasty tych, którzy myślą (budującej swoją tożsamość na przeciwstawieniu z niemyślącym motłochem) w czasach myślenia medialnego jest nie to, co ma się w głowie, tylko to, co się czyta. Wśród pism, których czytanie uprawnia do nazywania siebie inteligentem, z pewnością jest „Polityka”. Tygodnik ten, znany z troski o rodzimy Kościół, postanowił podjąć temat, który dogłębnie przejął polską „medialną inteligencję” - postawiono pytanie o kondycję polskiej teologii. Odpowiedzią na to pytanie jest artykuł „Teolog na niskich graniach” autorstwa Joanny Cieśli. Temu artykułowi poświęcam swój wpis.

Nie to, żeby samo pytanie było bezcelowe – jak najbardziej ma ono swój sens. Bardziej interesująca jest przyczyna i miejsce podjęcia tej sprawy oraz sposób, w jaki się ją rozwiązuje. Impulsem do podjęcia sprawy jest doktorat obroniony przez ojca Rydzyka, który – tak zupełnie przypadkiem się złożyło – jest osobą znienawidzoną przez środowisko skupione wokół „Polityki”. Poważna debata na jakikolwiek temat nie może być podjęta wtedy, kiedy inicjujący ją wpisuje się w kontekst pragnienia zemsty obecnego w danym środowisku. Nie ulega też wątpliwości, że sama „Polityka” nie jest, delikatnie rzecz ujmując, środowiskiem zainteresowanym w intelektualnym rozwoju rodzimej teologii, oczywiście innej niż ta będąca po jej myśli, uprawiana przez Obirka czy Bartosia. Wszyscy doskonale też wiemy, że „Polityka” to pismo bardzo kompetentne w sprawach teologicznych, i jako zarazem kompetentne i przyjazne naszej teologii jest właściwym miejscem do podjęcia z troską pytania o kondycję Wydziałów Teologicznych. Natomiast czego dowiadujemy się z lektury samego artykułu?

Otwiera go niebywale istotna dla podjętego tematu informacja o uśmiechu ks. prof. Góralczyka: "Ks. prof. Paweł Góralczyk, promotor pracy o. Tadeusza Rydzka, ma ciepły uśmiech i spokojny głos osoby, która postępuje w zgodzie ze swoim sumieniem." Mało inteligentny, bo niekupujący „Polityki”, czytelnik, taki jak ja, zaczyna się zastanawiać, po co taka informacja została umieszczona na samym początku artykułu. Odpowiedź otrzymuje wtedy, kiedy jeszcze raz podjęty zostaje temat uśmiechu ks. Góralczyka, tym razem w zupełnie innym kontekście: "– Jak pani napisze, że to praca o samym sobie, to się pani ośmieszyciepły uśmiech ks. Góralczyka stygnie.O sobie byłaby, gdyby miała tytuł „Ojciec Rydzyk jako założyciel Radia Maryja”. A że tak, jak jest, jest dobrze, potwierdziły największe polskie autorytety naukowe." Drogi czytelniku, lektura „Polityki” kształci! – właśnie dowiedziałeś się, jak powiedzieć, że ktoś skłamał (albo, mówiąc precyzyjniej: nie postępuje zgodnie ze swoim sumieniem), mówiąc o jego uśmiechu.

Im dalej, tym ciekawiej. Najpierw S. Obirek popisuje się swoją erudycją; na wypadek, gdyby ktoś nie zrozumiał, że znaczenie wyrazu „teologia” zostało przez niego wyłożone z błyskiem filologicznego geniuszu, autorka artykułu podkreśliła, że studiował na Gregorianum. Szkoda, że o zdanie w temacie doktoratu o. Rydzyka nie zapytała żadnego innego spośród absolwentów Gregorianum albo innych renomowanych uczelni katolickich, których wśród wykładowców Wydziału Teologicznego UKSW jest dużo.

Wracając jednak do S. Obirka i jego genialnej definicji, to nasuwa mi się pewna wątpliwość. Później w artykule pojawiają się nazwiska czterech XX-wiecznych teologów, wśród nich Karla Rahnera. Tenże Rahner, darzony wielką (skądinąd zasłużoną) estymą przez autorkę artykułu i jej autorytety, był redaktorem niezwykle ważnej do dzisiaj dla teologii pastoralnej pozycji. Obirek z pewnością wie, jakiej. Przy czym dodajmy, że teologia pastoralna ma niewątpliwie więcej wspólnego z rozważaniami na temat aktywności Kościoła w świecie (czy – jakby to nazwał Obirek – duszpasterską praktyką), niż z rozważaniami nad naturą Boga. Powstaje nierozwiązywalna sprzeczność. Czyżby sam Rahner nie wiedział, czym jest teologia, czy może jednak genialny wykład filologiczny nie jest tak genialny, jak mogłoby się wydawać, tylko w sposób nadąsany (nadąsany na Kościół, rzecz jasna) pretensjonalny i płytki?

Im dalej w las, tym więcej ciekawych spostrzeżeń, przy czym rozciągnięcie tego wpisu ponad miarę niewątpliwie sprawi, że nikt go nie przeczyta. Dlatego skończę zapewnieniem, że nie piszę pracy magisterskiej na którykolwiek z podanych tematów: "Większość rozpraw to streszczenia myśli klasyków, Jana Pawła II, w najlepszym przypadku komentarze do nich, ewentualnie historie duszpasterstwa proboszczów różnych parafii", a studia teologiczne cenię sobie wysoko, i nie mam najmniejszych wątpliwości, że każdy, kto chce, może w sposób krytyczny rozwijać na nich swoje zainteresowania. Dla mnie są one fascynującą przygodą intelektualną.

Machabeusz
O mnie Machabeusz

Człowieka najlepiej określają te myśli, które przemawiają do niego w jego głębi. Poniżej zamieszczam kilka takich myśli, które przemawiają do mnie: "Juda odparł: Bez trudu wielu może być pokonanych rękami małej liczby, bo Niebu nie czyni różnicy, czy ocali przy pomocy wielkiej czy małej liczby. Zwycięstwo bowiem w bitwie nie zależy od liczby wojska; prawdziwą siłą jest ta, która pochodzi z Nieba. Oni przychodzą do nas pełni pychy i bezprawia po to, aby wytępić nas razem z żonami naszymi i dziećmi i aby nas obrabować. My zaś walczymy o swoje życie i o swoje obyczaje. On sam skruszy ich przed naszymi oczami. Wy zaś ich nie obawiajcie się!" (1 księga Machabejska 3, 18-22) "Zawsze w Polsce było tak, że gdy politykom brak odwagi - następne pokolenie płaci krwią. My mamy szansę nie zapłacić." (Antoni Macierewicz, 1993 rok) "To, czego naprawdę mi brak, to wyjaśnienia sobie, co powinienem czynić [...], a nie tego, co powinienem wiedzieć, z wyjątkiem przypadków, w których wiedza musi poprzedzać każdy czyn. Chodzi o zrozumienie swojego celu, by dostrzec, czym w istocie jest to, co Bóg chce, abym czynił; chodzi o znalezienie prawdy, która byłaby prawdą dla mnie [...], o znalezienie idei, dla której chciałbym żyć i umierać." (Soren Kierkegaard) "Autentyczna droga nie jest ruchem na prawo lub na lewo na płaszczyźnie "świata", ale ruchem ku górze lub też wgłąb po linii pozaświatowej, ruchem w duchu, a nie w świecie." (Mikołaj Bierdiajew)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie