Koniec roku to okazja do podsumowania mijającego czasu, tudzież stworzenia przeróżnych rankingów. Dziennikarz Jerzy Kubrak na wpolityce.pl ogłosił ranking na polityczną żenadę roku
http://wpolityce.pl/polityka/227181-zenada-roku-ranking-najbardziej-kuriozalnych-zdarzen-w-polskiej-polityce-ad-2014-wybierz-laureata
Moim skromnym zdaniem brakuje tam jednej, najważniejszej. Żenadą roku dla mnie jest banda baranów biegnących do urn wyborczych i oddająca swój głos na złodziei i najgorsze kanalie. Przecież te wszystkie wypowiedzi przytaczane przez Pana Kubraka były znane wyborcom przed wyborami samorządowymi, a pomimo tego jest grupa ludzi, która i tak oddała na nich głos. Skąd to się bierze? Setki artykułów o tym napisano, a ja i tak nie jestem w stanie pojąć tego skrajnego zidiocenia. Psychologia zna przypadki związku powstającego pomiędzy przestępcą i jego ofiarą, i w tym przypadku już chyba tylko ten mechanizm może wyjaśnić to, co się w Polsce dzieje. Psychiatrzy powinni zacząć zajmować się opisem tego zjawiska, nie dziennikarze, politycy czy socjologowie. Dla przykładu prześledźmy taki bieg zdarzeń:
- Głosuję na partię, którą uznaję za demokratyczną, co więcej, to ta partia, w przeciwieństwie do jej oponenta daje mi gwarancje przetrwania demokracji.
- Wybory dla partii będącej ostoją demokracji biegną w sposób niekorzystny, dochodzi do zawalenia się systemu wyborczego, liczenie głosów trwa tydzień, wynik okazuje się całkiem inny, niż był początkowo podawany, zostaje złożonych kilkaset wniosków o nieprawidłowości przy przeprowadzeniu głosowań, zostaje pobity rekord odnośnie ilości głosów nieważnych.
- Partia „antydemokratyczna” dochodzi do oczywistego wniosku, czyli, że nieprawidłowości wypaczyły ostateczny wynik wyborów.
- Partia „demokratyczna” zapiera się nogami i rękoma. Szydzi, obrzuca błotem i oskarża partię „antydemokratyczną” właśnie o próby rozwalenia demokracji.
- I teraz najlepsze, czyli temat do pracy dla psychiatrów – banda baranów przyjmuje jak swoją retorykę partii „demokratycznej”!
Nie kupuję argumentów typu brak równowagi w mediach i tym podobne. Każdy ma w domu jeden czy dwa telewizory, ale okien na świat kilkakrotnie więcej. W celu wyjaśnienia tego niepokojącego zjawiska powinny zostać zakrojone badania na szeroką skalę. Może w wodzie zacząć rozpuszczać leki na schizofrenię czy paranoję? Coś trzeba zrobić, zanim będzie za późno!