Pomódl się za mnie bracie
mój dom owłada noc jarzmowa
nie gasną ognie i w krwi poświacie
wstaje nad miastem złowróżbna zorza
pomódl się za kobiety za chłopców
za starców którym ciążą pięści
zmów pacierz za milczących i za bojowców
i wspomnij przyjacielu księżyc
aby nam jeszcze jaśniej świecił
bo kiedy ognisk dopalą się pożary
ciemność wyciągnie ręce po nasze dzieci
sny ojców oprawią w stalowe ramy
i matek łzy wyłapią w jedwabne sieci
módl się za zdrowych i ułomnych
za wszystkich komu na pochylone plecy
spadł nagle cały Majdan pani Europy
wreszcie za tego kto wszystko nam zaprzeczył
i za murarzy co mury nam podnieśli
nad zasięg wzroku ponad przychylne nieba
za pomocników za tragarzy za proroków
i za tych… którym nic więcej nie potrzeba