Spotkałem na ulicy dwóch rozbójników: jeden mały i drobny, drugi napakowany kark z kijem bejzbolowym.
Mały zapodał taką gadkę: oddaj portfel bo jak nie to ten mój kolega obije ci mordę bejzbolem.
Znałem tych drani: od wielu lat ręka w rękę obrabowywali przechodniów dzieląc się zyskiem.
Portfel oddałem.
Parę lat później przeczytałem w pewnej gazecie, że powinienem być wdzięczny małemu rozbójnikowi: prawdopodobnie uratował mnie przed pobiciem, prawda?
Co ciekawe to nie był artykuł satyryczny.
Chyba nie był.
Amin
PS. Drogowskazy:
Eumenes po raz pierwszy
Eumenes po raz drugi
Matka Kurka
Luka