Ciąg dalszy nie nastąpi
Nie będę komentował, czy prostował kłamstw i manipulacji na mój temat, rozpowszechnianych przy okazji ostatniej medialnej zadymy, bo trzeba albo durnia, albo wyjątkowo złej woli, żeby nie rozumieć tego, co pisałem w swoich tekstach.
Wszystko to jednak spowodowało różnego rodzaju uciążliwe szykany wobec mojej rodziny, w tym nawet wobec moich dzieci. Tu nie chodzi o mnie, ale to są zbyt duże koszty, których nie zamierzam mojej rodzinie przysparzać.
W związku z powyższym schodzę z radarów, tzn. rezygnuję nie tylko z prowadzenia bloga, ale i wszelkiej działalności publicznej i politycznej.
Prawo i Sprawiedliwość przepraszam za ewentualny kłopot, jaki sprawiłem swoim pisaniem. Przyjaciół pozdrawiam. Wiecie, gdzie mnie szukać.
Cześć!
- napisał Nicek na swoim blogu. link
Nicku Drogi! Nigdy z Tobą nie rozmawiałam, czasem czytałam, chyba wiem, co czujesz.
Smutno czytać, że odchodzisz, mam tylko jedną uwagę - przecież wiedziałeś, z kim masz do czynienia, gdybyś nie wiedział, nie pisałbyś tak, jak pisałeś. Nie możesz być zdziwiony.
Wierząc, że to nie koniec, pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoją Rodzinę.
Trzymaj się Kowboju!