Donald Tusk jest chory. "Leżę z grypą w łóżku, obok żona, a nie Graś" - poinformował na Twitterze. To pewnie miał być dowcip, ciekawe czy kogoś rozbawił? Mnie nie bardzo. Właściwie nic, co związane jest z Donaldem Tuskiem mnie nie bawi, zwłaszcza od 10 kwietnia 2010r.
Premier ma na pewno doskonałą opiekę, za którą płacimy my wszyscy. Na podobną opiekę nie może liczyć będący od ponad pół roku na "państwowym wikcie osobisty więzień Tuska, rówieśnik jego syna - Piotrek "Staruch" Staruchowicz.
Coś się kończy, coś zaczyna, na nadchodzący rok 2013 składam Donaldowi Tuskowi życzenia:
Niech ludzie Ci wybaczą.