"A jako w krajach zamętu i nocy,
Skłóconych żywiołów waśnią,
Jednym <<stań się>> z bożej mocy
Świat rzeczy stanął na zrębie;" /A. Mickiewicz/
Między początkiem i końcem, między stworzeniem a zniszczeniem, między duchem a materią są... ludzie. Stworzeni na obraz i podobieństwo Boga - tak jak i On - chcą stwarzać i unicestwiać. Tyle że w przeciwieństwie do Niego nie mają umiaru.
Przykładów potrzeby kreowania rzeczywistości dostarczają codziennie różnorodne media. Rozmaitej maści tomki i adasie, renatki i beatki dwoją się i troją, by udowodnić (przede wszystkim sobie), że świat, jaki przedstawiają, jest realny, a nie wirtualny. Tworzą je niczym Potiomkin atrapy wsi dla carycy i sprzedają jako dzieła sztuki, wrzeszcząc przy tym jak jarmarczni handlarze. Na razie zagłuszają słowa staruszka w bieli, który cicho, ale dobitnie oddziela ziarno od plewy: "Znamy rodzaj kultury, gdzie nie liczy się prawda, ale tylko sensacja, duch oszczerstw i zniszczenia", która "nie szuka dobra i której moralizm jest maską, by siać zamęt i zniszczenie, gdzie kłamstwo jawi się w postaci prawdy i informacji" (Benedykt XVI w wystąpieniu z okazji inauguracji sympozjum w bazylice św. Jana na Lateranie).