Marcin Hałaś Marcin Hałaś
258
BLOG

Wszyscy jesteśmy narodowcami

Marcin Hałaś Marcin Hałaś Polityka Obserwuj notkę 2

Wszyscy jesteśmy narodowcami. Dzisiaj każdy porządny Polak powinien wpiąć w klapę marynarki lub w sweter mieczyk Chrobrego. Tak jak w stanie wojennym opornik. I nie jest to bynajmniej kwestia poglądów politycznych, ale zwykłej ludzkiej przyzwoitości.

„Ich bin ein Berliner” – Jestem berlińczykiem. To słowa z przemówienia prezydenta Johna F. Kennedy’ego, wygłoszonego 26 czerwca 1963 roku podczas wizyty w Niemczech. Kennedy chciał a ten sposób wyrazić solidarność z mieszkańcami Berlina Zachodniego, których od komunistycznych Niemiec oddzielono tzw. murem berlińskim. Od tamtej chwili ta fraza stała się symbolem wsparcia narodów (i grup) poddawanych represjom. Słyszeliśmy ją od tamtego czasu w różnych wersjach: Wszyscy jesteśmy Tybetańczykami, Wszyscy jesteśmy Czeczeńcami (w czasie rosyjskiej pacyfikacji Groznego). Dziś warto, aby Polacy stwierdzili: Wszyscy jesteśmy narodowcami.

To jedyna uczciwa reakcja na szykany, jakim poddawani są sympatycy Ruchu Narodowego. Nie chodzi tylko o brutalność policji wobec młodych ludzi powracających z Marszu Niepodległości. Chodzi także o znieważanie narodowych symboli, bo do takich zalicza się tzw. mieczyk Chrobrego. To symbol Szczerbca, miecza koronacyjnego królów Polski, którym według przekazu Bolesław Chrobry miał uderzyć o bramę Kijowa. To symbol chwały i potęgi Polski. O ile niektóre znaki graficzne używane przez ugrupowania narodowe (np. tzw. Falanga) są swoistym logo ich organizacji, o tyle mieczyk Chrobrego należy uznać za symbol ogólnonarodowy.
Tym bardzie skandaliczne są nasilające się w ostatnim czasie działania policji, która próbuje rekwirować flagi i proporce ze Szczerbcem oraz legitymować młodych ludzi, mających transparenty lub proporce z takim znakiem. Nagrane interwencje wskazują, iż policjanci traktują tne znak jako faszystowski. Pisałem już o fakcie, że symbol miecza Chrobrego został zakazany na stadionach przez Polski Związek Piłki Nożnej, jako znak faszystowski. Doradcą przy podejmowaniu tej decyzji był ponury czarnoskóry przestępca Simon Mole, którego wcześniej lewicowcy uhonorowali tytułem „Antyfaszysty roku”.

Jeżeli dziś Polacy nie zaczną społecznie manifestować w obronie Szczerbca – to prześpią moment, w którym zaczyna się agresja antypolskiego, lewackiego faszyzmu. Bo jeśli dziś legitymują za posiadanie sztandaru ze Szczerbca – to może jutro taka sama represja dotykać będzie ludzi, śpiewających „Rotę”? W końcu słowa „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz” można odczytać jako nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym. Ponoć Bierutowi marzył się nowy hymn Polski. Może pojutrze środowiska lewicowe zaczną rugować Mazurka Dąbrowskiego za słowa „Co nam obca przemoc wzięła”? Bo – uargumentują – dzisiaj żyjemy we wspólnej Europie, gdzie nikt nam niczego nie zabrał, wobec obcych należy być otwartym i tolerancyjnym, zaś nawoływanie do odbicia czegoś szablą może wyzwalać nienawiść i złe instynkty?
W stanie wojennym Polacy nosili w klapach marynarek lub przypięte do swetrów oporniki – malutkie elementy obwodu elektrycznego, wykorzystywane wówczas szeroko w urządzeniach elektronicznych. Opornik traktowano jako symbol oporu wobec władzy. Za taki „niewinny” na pozór dodatek do ubioru milicjant potrafił na ulicy wylegitymować, a czasami nawet „spałować”. Tak postępowało kiedyś ZOMO, ORMO. W czasach Platformy Obywatelskiej szykany zaczynają dotykać osoby, eksponujące mieczyk Chrobrego.

W świetle powyższego trzeba powiedzieć: dziś wszyscy jesteśmy narodowcami. Noszę w klapie mieczyk Chrobrego, nie będąc bynajmniej członkiem Ruchu Narodowego. Apeluję, aby tak postąpili wszyscy, którzy uważają, że narodowe symbole należy bronić przed rodzącym się lewackim faszyzmem, wspieranym przez układ rządzący. Ten apel kieruję zwłaszcza do osób publicznych, polityków i ludzi mediów: posłów partii niepodległościowych, redaktorów prawicowych pism na czele z „Gazetą Polską”. Przypnijcie do marynarek, swetrów mieczyki Chrobrego, zamieście takie fotografie na swoich profilach na portalach społecznościowych. Bo wolności trzeba bronić także czynem, deklaracją, manifestacją. Bo wolności trzeba bronić przede wszystkim w Polsce, a nie na przykład na Ukrainie.

Pierwodruk: Tygodnik Polska Niepodległa

 

Poeta, publicysta tygodników Warszawska Gazeta i Polska Niepodległa, autor książek. Za publikację w 2012 roku książki "Oddajcie nam Lwów" uhonorowany przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy trzyletnim zakazem wjazdu na Ukrainę. Mieszka w Bytomiu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka