Marcin Hałaś Marcin Hałaś
355
BLOG

Kresowi Rycerze 2015: niezłomny ksiądz, odważny arcybiskup

Marcin Hałaś Marcin Hałaś Społeczeństwo Obserwuj notkę 4

„Płonie ognisko i szumią knieje, / drużynowy jest wśród nas. / Opowiada starodawne dzieje, / bohaterski wskrzesza czas. / O rycerstwie spod kresowych stanic, / O obrońcach naszych polskich granic..” – to słowa jednych z najbardziej znanych polskich piosenek harcerskich. Ale czy są to tylko starodawne dzieje? Na łamach Polskich Kresów postanowiliśmy przedstawić Kresowych Rycerzy Anno Domini 2015.

Czy nie jest to określenie na wyrost? Czy tacy w ogóle istnieją? Przecież Polskie Ziemie Wschodnie zostały z państwa polskiego wyrwane ponad 75 lat temu. Kresy utraciliśmy – aby już nigdy ich nie odzyskać – 17 września 1939 roku i w dniach kolejnych. Kilka bitew, jakie stoczyły oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza to jedne z ostatnich epizodów walki zbrojnej o polskie Ziemie Wschodnie. Za ostateczne zamknięcie tego rozdziału wypada natomiast uznać przeprowadzoną latem 1944 roku przez Armię Krajową akcję „Burza”, której rezultatem było m.in. oswobodzenie Wilna. Jednak polskie Ziemie Wschodnie były już wówczas przyobiecane diabłu – to znaczy sowieckiej Rosji. Tego wyroku Diabelskiej Trójki (zwanej w historiografii także „Wielką Trójką”: Stalin, Churchill i Roosevelt – zapewne w takiej właśnie kolejności) nie było już w stanie odwrócić nawet całe kresowe rycerstwo Rzeczpospolitej: gdyby nagle powstało z mroków historii i stanęło do boju.

Czy współcześnie, kiedy nie mamy już Ziem Wschodnich – posiadamy Kresowych Rycerzy? Jestem głęboko przekonany, że tak. To osoby, które ciągle walczą – nie mieczem i żelazem, ale piórem, słowem, działalnością społeczną, duszpasterską, wreszcie – modlitwą. Walczą w imię prawdy – historycznej. Bronią polskości. Pielęgnują i ocalają tożsamość. A prawdy o  polskości naszych Ziem Wschodnich, o polskości Lwowa i Małopolski Wschodniej – trzeba dzisiaj bronić nie tylko przed obcymi, którzy historię fałszują i ją wykoślawiają, którzy usuwają z niej elementy polskie, lub je „kradną” oraz zawłaszczają. Co bardziej ponure – trzeba jej bronić także przed „swoimi”; przed polskimi politykami, a czasem nawet przed polskimi historykami, którzy w imię politycznej poprawności i „niezadrażniania stosunków ze wschodnimi sąsiadami” – gotowi są przyjąć i propagować wizje historii, w których polskość Kresów Wschodnich jest pomijana, pomniejszana lub rozmywana.

Kilkanaście osób zajmujących się tematyką Kresów Wschodnich poprosiliśmy o wytypowanie postaci godnych miana Kresowego Rycerza Anno Domini 2015. W tej ankiecie powtarzało się kilka nazwisk. Bez wątpienia najwięcej „wskazań” otrzymał ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Nic dziwnego – to jeden z tych księży, o których bez chwili można powiedzieć: Kapłan niezłomny. W gronie Kresowych Rycerzy nie może zabraknąć innego odważnego duszpasterza – księdza arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego, arcybiskupa metropolitę Lwowa obrządku łacińskiego.
Cieszy, że kilkakrotnie na proponowanych listach Kresowych Rycerzy 2015 znalazła się także Rycerka – Maria Pyż-Pakosz, współpracowniczka naszego tygodnika, kandydatka Ruchu Narodowego w ubiegłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Cenne wydaje się również, że wśród zgłoszonych obecnych jest wiele postaci spoza grona wielkich i powszechnie szanowanych osób. Oni wykonują pozytywistyczną pracę na rzecz Polskich Kresów na jakimś „małym odcinku”, w lokalnym środowisku, konkretnej dziedzinie lub wspólnocie. Bo w walce o Polskie Kresy potrzebni są nie tylko Wielcy Bojownicy – Wodzowie i Autorytety. Potrzeba przede wszystkim armii oddanych Rycerzy. Samodzielnie nawet największy mocarz niewiele zdziała. Publikujemy dziś między innymi propozycje nadesłane przez Ewę Szakalicką – reżyser-dokumentalistkę, twórczynię filmów poświęconych Kresom (m.in. „Dwa oblicza Wołynia” oraz „Drogi do Ostrej Bramy’). Postacie współczesnych Kresowych Rycerzy przedstawiła także Marta Cywińska. A że Kresy zawsze kształtowały najodważniejszych i największych z Polaków uzmysławia Marta Borzęcka, przypominając kresową młodość rotmistrza Witolda Pileckiego.

Niniejsza edycja Polskich Kresów przedstawia więc chociaż pokrótce sylwetki osób, które swoją działalnością zasłużyły na miano Kresowych Rycerzy. Takie postacie będziemy starali się prezentować systematycznie. Bo o Polskie Kresy trzeba dziś walczyć – nie na polu bitwy, ale w obszarze pamięci i historii. Ziemie wschodnie trzeba obronić – żeby nie zostały nam zabrane podwójnie, tym razem poprzez niewiedzę, zapomnienie i zafałszowanie.

Powyższy tekst ukazał się w Polskich Kresach - specjalnym dodatku do tygodnika Polska Niepodległa z poniedziałku 2 lutego.

 

Poeta, publicysta tygodników Warszawska Gazeta i Polska Niepodległa, autor książek. Za publikację w 2012 roku książki "Oddajcie nam Lwów" uhonorowany przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy trzyletnim zakazem wjazdu na Ukrainę. Mieszka w Bytomiu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo