Marcin Hałaś Marcin Hałaś
454
BLOG

Rozbujało Bujaka. Embargo na myślenie

Marcin Hałaś Marcin Hałaś Polityka Obserwuj notkę 6

Zbigniew Bujak nawołujący do wysłania polskiego wojska do Donbasu. Kandydat na prezydenta RP Andrzej Duda, twierdzący, że jakby przyszło co czego – należy taką ewentualność poważnie rozważyć. Jak widać Ukraina nie tylko stosuje embargo na polskie mięso. Udało się jej także narzucić Polsce embargo na rozsądne myślenie.

Tydzień temu na łamach „Warszawskiej Gazety” wspomniałem o sankcjach na polską wieprzowinę, jakie wciąż utrzymuje Ukraina. Embargo dotyczy województwa podlaskiego, natomiast w przypadku innych województw jest to nakaz przeprowadzania dodatkowych badań, które czynią eksport naszego mięsa nieopłacalnym. Co szczególnie ciekawe – takich obostrzeń Ukraina nie wprowadziła nigdy w stosunku do mięsa z Rosji, gdzie ognisk choroby o nazwie afrykański pomór świń jest znacznie więcej niż sporadyczne i wyizolowane przypadki, jakie zdarzyły się w Polsce. Co więcej – w listopadzie 2014 roku Ukraina wprowadziła embargo na polskie bydło, uzasadniając swoją decyzję pozytywnym wynikiem badania w kierunku choroby niebieskiego języka u dwóch sztuk bydła pochodzącego z Polski. Polskie media były na tyle „delikatne”, że informację tę całkowicie przemilczały. Przy obecnym kursie ukraińskiej hrywny eksport wieprzowiny i bydła na Ukrainę i tak jest mało opłacalny – więc ukraińskie embargo ma raczej wymowę symboliczną, pokazując prawdziwy stosunek Ukrainy do współpracy z Polską.
 

   Tymczasem spod ziemi wychynął Zbigniew Bujak. Ma on piękną kartę w życiorysie z czasów stanu wojennego, kiedy ukrywał się, prowadząc działalność podziemną, czyli konspiracyjną. Niestety, po teoretycznym „końcu komunizmu” – Bujak ponownie zszedł do podziemi, tym razem są to jednak katakumby lewackiego myślenia. Teraz postanowił wypowiedzieć się na tematy międzynarodowe i oświadczył, że Polska powinna wysłać na Ukrainę wojsko. Dla Bujaka – fantastycznie byłoby, gdyby polska armia walczyła w Donbasie: „Wspólna brygada polsko-litewsko-ukraińska powinna walczyć dziś na wschodzie Ukrainy. Wtedy pokazujemy, że budujemy głęboki sojusz” – mówił Bujak. Jestem za. Pod warunkiem, że jako pierwszy na front pojedzie ochotniczy batalion sformowany z polskich lobbystów naszego zaangażowania wojskowego na Ukrainie. Paweł Kowal, Zbigniew Bujak, Bianka Zalewska, może jeszcze będzie chciał się załapać ktoś od redaktora Sakiewicza – dać im kamizelki kuloodporne, hełmy, kałasznikowy nawet – i dawajte maładcy w Donbas.

    Sprawa jest zbyt poważna, aby żartować. Tym bardziej, że majaczenia rozbujanego Bujaka podchwytują poważni politycy. Andrzej Duda, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na urząd prezydenta RP, powiedział z kolei: „Pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja, trzeba by się nad nią dobrze zastanowić.” Przyznajmy Dudzie, że próbował tę wypowiedź „odkręcić”, tłumacząc, że w języku europejskiej dyplomacji oznaczają takie słowa „Nie”. Jednak chciałbym, aby – daj Boże – przyszły prezydent RP mówił w takich sytuacjach jasno: w obecnej chwili nie ma takiej możliwości. Paradoksalnie – na tego typu jasną deklarację stać ministra Schetynę. Zaś wszystkim rozbujanym Bujakom i nawet samemu Andrzejowi Dudzie warto przypomnieć, iż Ukraina nie jest członkiem NATO – w takim wypadku jeżeli ktokolwiek miałby wysyłać do Donbasu jednostki wojskowe, to w pierwszym rzędzie powinna to zrobić Organizacja Narodów Zjednoczonych. I byłyby oddziały rozjemcze, a nie wspierające którąś ze stron konfliktu. W misji pokojowej ONZ polskie wojsko oczywiście mogłoby wziąć udział.

    Nie ulega wątpliwości, że w tym konflikcie Rosja uprawia międzynarodowy bandytyzm. Ten oczywisty fakt nie zwalnia nas jednak z trzeźwego patrzenia na ten konflikt. Kilka dni temu przez polskie media przetoczyła się fala oburzenia na temat: Separatyści poniżają ukraińskich jeńców wojskowych. Niestety, coś tu nie gra – rząd Ukrainy cały czas mówi o terrorystach i o tym, że w na wschodzie swego kraju prowadzi operację antyterrorystyczną. W takim razie – nominalnie rzecz biorąc – trzeba pamiętać, że terroryści nie biorą jeńców, lecz zakładników. Zaś rząd Ukrainy, zwlekając z wprowadzeniem stanu wojny na terenach konfliktu – pozbawił się możliwości sądzenia terrorystów w trybie doraźnym. A w warunkach wojny dla terrorysty i bandyty jest jeden wyrok: pluton egzekucyjny. Tak prostych rozwiązań nie wprowadzi jednak na wschodniej Ukrainie polska brygada, ani nawet batalion ochotniczy z Bujakiem i Kowalem na szpicy.
 

   Wojna w Donbasie to „konflikt pełzający”. Separatystów wspiera Rosja, jednak wciąż nie walczą tam regularne oddziały armii rosyjskiej. W takiej sytuacji trudno zrozumieć dlaczego Ukraina przez ostatnich kilka miesięcy rzucała do walki stosunkowo małe siły (w tym bataliony ochotnicze) w ramach „akcji antyterrorystycznej”, zamiast mocne regularne oddziały wojskowe, żeby separatystów zgnieść: choćby (przysłowiowym) napalmem. Świadczy to o tym, że albo: 1) armia ukraińska (a więc i państwo) znajduje się w stanie niemocy i rozkładu, 2) „pełzający” konflikt w Donbasie jest rządowi Ukrainy na rękę, aby pod jego „straszakiem” ubiegać się wsparcie z UE. Powyższa teza to dla Bujaków czy Kowali zapewne „moskiewska propaganda”. Niemniej jeden z Polaków najbardziej zaangażowanych we wsparcie „majdanowej” Ukrainy, czyli Przemysław Miśkiewicz (stowarzyszenie Pokolenie) – ten sam, który razem z Tomaszem Sakiewiczem odbierał medal Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (jak podały portale internetowe, później prostowano, że nie było to odznaczenie SBU) napisał na powyższe dictum na moim facebookowym profilu: „Zgadzam się w 100%. Ja uważam, że wojna jest wielu osobom na rękę. Mam wrażenie, że osobą, która prowadzi bardzo niejasną grę jest Poroszenko.”

Tekst ukazał się w Warszawskiej Gazecie.

 

Poeta, publicysta tygodników Warszawska Gazeta i Polska Niepodległa, autor książek. Za publikację w 2012 roku książki "Oddajcie nam Lwów" uhonorowany przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy trzyletnim zakazem wjazdu na Ukrainę. Mieszka w Bytomiu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka