Strajkująca dzisiaj "Solidarność", oczywiście jako związek zawodowy ma prawo do wyrażenia sprzeciwu wobec działań rządu, ale swoją postawą udowodnia, że nei zdaje sobie sprawę w jakiej sytuacji znalazła się w tej chwili Polska. Podwyższenie wieku emerytalnego, biorąc pod uwagę obecny przyrost naturalny i prognozy demograficzne na najbliższe lata, jest absolutną koniecznością. Coś mi się wydaje, że ci politycy, którzy przeciwko tej reformie dzisiaj tak mocno krzyczą, gdyby w tej chwili rządzili, oczywiście o ile czują odpowiedzialność za losy ojczyzny, postępowaliby podobnie.
Można oczywiście dyskutować o szczegółach, dodatkowej ochronie kobiet, itd., ale nie można wmawiać ludziom, że bez podwyższenia wieku emerytalnego, przy obecnym kryzysie demograficznym, ich emerytury pozostaną na godziwym poziomie. Polski system emerytalny opiera się bowiem na zasadzie solidarności społecznej, a więc ci, którzy w tej chwili pracują wpłacają pieniądze na świadczenia dla obecnych emerytów.
Obecnie w Polsde wskaźnik urodzeń wynosi 1,3 - 1,4 dziecka na kobietę. Jest to stanowczo zbyt mało, aby można mówic o pełnej zastępowalności pokoleń, gdyż to wymaga średnio 2,1 dziecka na jedną matkę. Prognozy demograficzne są jednoznacznie pesymistyczne i wskazują systematyczny spadek liczby urodzeń, a co za tym mniejszy udział ludności w wieku produkcyjnym w społeczeństwie, a więc mniej pieniędzy będzie odkładanych do ZUS-u. Jesteśmy narodem starzejącym się. Rząd w tej chwili powinien oczywiście podejmować wszelkie kroki na rzecz zwiększenia dzietności. Nawet jednak najbardziej szeroka polityka prorodzinna może zaprocentować dopiero po dwudziestu kilku latach, kiedy dzieci urodzone po wprowadzeniu tego typu zachęt i ulg dla rodzin wejdą na rynek pracy.
Reforma jest jednak potrzebna od teraz. Ci którzy protestują muszą przyjąć do wiadomości, że albo dłuższa praca i lepsza emerytura, albo odwrotnie. Pomysł referendum w tej sprawie jest bez sensu, bo wynik jest z góry przesądzony, Ludzie zagłosowaliby oczywiście przeciwko zwiększaniu wieku emerytalnego, a później psioczyli na swoje słabe uposażenie. Do głowy im nie przyjdzie, że sami o tym zdecydowali. Od tego jest demokratycznie wybrany rząd, aby podejmować ważne decyzje podejmowac decyzje w oparcie o porady ekspertów.
Argument, że poprzez wydłużenie wieku emerytalnego będzie mniej pracy dla ludzi młodych jest nietrafiony, gdyż jak już pisałem wyżej będzie zmniejszac się odsetek osób w wieku produkcyjnym, a więc co za tym idzie konkurencja na rynku pracy będzie mniejsza.
Nie chcę tutaj wyjśc na obrońcę polityki obecnego rządu, gdyż sam oceniam go bardzo krytycznie. Rozmontowanie kapitałowej formy odkładania na emeryturę w postaci OFE uważam za skandal. Twierdzę jednak, że samo podwyższenie wieku emerytalnego w obecnej sytuacji Polski jest rzeczą bezdyskusyjną. Oczywiście za tym powinno iśc szereg innych reform uzdrawiających sytuację w naszych finansach publicznych.
MAREZ
