Na naszych oczach rozwija się "archipelag polskości", o którym mówi prof. Zybertowicz: coraz większa aktywność rosnącej liczby osób, grup, inicjatyw, których wspólnym mianownikiem jest troska o dobro wspólne Polski. Coraz więcej wysp w archipelagu. Wyspy się powiększają i odległości pomiędzy nimi maleją. Wkrótce wyspy zaczną się łączyć. Za jakiś czas z archipelagu powstanie półwysep - i kontakt z twardym lądem realnej polityki zostanie nawiązany na nowo.
A co słychać na kontynencie? Tam rozwija się grząskie bagno: prywata, patologiczne powiązania polityki z biznesem i ludźmi dawnych służb, upadające morale.
No to przygotowujmy się już do wejścia na ląd... I uważajmy na bagno.