Marek Błaszkowski Marek Błaszkowski
330
BLOG

O czym pamiętać w dniu wyborów,czyli o świadomym głosowaniu

Marek Błaszkowski Marek Błaszkowski Gospodarka Obserwuj notkę 0

 Warto pamiętać o związkach, jakie istnieją między polityką, a międzynarodowymi korporacjami. Oto przykłady:

Jan Krzysztof Bielecki, były premier, a obecnie Przewodniczący Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów w latach 2003 -2009 był Prezesem Zarządu banku Polska Kasa Opieki SA. Niech nikogo nie zmyli nazwa „Polska Kasa Opieki” . Bank jest peryferyjną jednostką międzynarodowej korporacji UniCredit, która swoje zainteresowania lokuje przede wszystkim na obszarze Włoch, Niemiec i Austrii. Polityka grupy nie zależy więc od sytuacji Polski, dlatego i bank PeKaO będzie realizował taką politykę np. w zakresie udzielania, bądź nieudzielania kredytów firmom małym, średnim, polskim, międzynarodowym, z branży takiej bądź innej, jaka wynika z decyzji podjętych poza Polską i w ogóle bez uwzględnienia sytuacji Polski. Pamiętajmy, że główne interesy UniCredit związane są z Włochami, Niemcami i Austrią, zaś „gdzie skarb twój, tam i serce twoje”.

Kazimierz Marcinkiewicz,były premier, po odejściu ze stanowiska został zatrudniony przez bank Goldman Sachs. Jest to jeden z największych na świecie „banków inwestycyjnych”. Niech nikogo nie zmyli określenie „inwestycyjny”, jest to po prostu elegancki zamiennik słowa „spekulacyjny”. Goldman Sachs w Polsce znany jest przede wszystkim z ataku na złotówkę przeprowadzonego w 2008 roku oraz z tego, że jest jednym z dwóch głównych graczy na rynku kontraktów terminowych na polskiej giełdzie papierów wartościowych.  Jest graczem tak dużym, że można mieć obawy, czy jest jeszcze „graczem”, czy po prostu decyduje o kursach. Goldman Sachs to bank niezwykle wpływowy. Ma powiązania z amerykańską Rezerwą Federalną, a jego prezes Henry Paulson w 2006 roku przeszedł wprost na stanowisko sekretarza skarbu USA. Henry Paulson wsławił się tym, że udzielił gigantycznej pomocy finansowej, z pieniędzy podatników, międzynarodowym korporacjom, które ucierpiały po pęknięciu bańki spekulacyjnej w 2008 roku. Bańki, którą same spowodowały.

Powiązania funkcjonariuszy państwowych z międzynarodowymi korporacjami to oczywiście nie jest tylko polska choroba. Wspomniałem już o Paulsonie. Niezwykle spektakularnym przykładem jest również Dick Cheney. Z funkcji dyrektora generalnego korporacji naftowej Halliburton trafił na stanowisko wiceprezydenta USA. Jako wiceprezydent współdecydował o dokonaniu agresji na Irak. Nikogo więc nie zdziwi, że jednym z głównych beneficjentów amerykańskiej agresji na Irak (poza oczywiście „demokracją”, o którą zawsze trzeba walczyć) jest korporacja Halliburton. Cheney ma mocne zasady moralne. Jest bezkompromisowy w sprawie odmowy pomocy najuboższym. Kto jest biedny, ten  sam sobie winien.

To tylko przykłady z samej góry. Pełno jest rządowych doradców, którzy jednocześnie powiązani są z międzynarodowymi korporacjami. Dla byłego ministra praca w międzynarodowej korporacji to normalna „ścieżka kariery”.

Przed kim odpowiadają politycy?

Wydawałoby się, że przed wyborcami. To wyborcza kartka decyduje o ich losie i wyborcza kartka rozlicza ich po upływie kadencji. Cz na pewno?

1)     Wyborca podejmuje decyzję pod wpływem mediów, a media albo wprost należą do międzynarodowych korporacji albo też są od tychże korporacji uzależnione jako największych reklamodawców. Dlatego dla polityka, jeśli chce się utrzymać na powierzchni, kluczową sprawą są dobre stosunki z korporacjami. I mediami. Szeregowy Kowalski i tak zagłosuje zgodnie „ze statystyką”. Jest „statystycznym Kowalskim”, którego reakcje dawno już zostały rozpracowane i poddane manipulacji.

2)     Polityk działa w określonym otoczeniu. Planuje własną karierę, zastanawia się też, co będzie robił „po odejściu z polityki”. Dlatego to, żeby nie podpaść we własnym środowisku (które, jak już wiemy, jest w pełni kontrolowane przez międzynarodowe korporacje) jest dla niego ważne, zaś los „statystycznego Kowalskiego”, mówiąc najdelikatniej, niespecjalnie spędza mu sen z powiek.

O czym decydują politycy?

Jest, oczywiście, jakiś zakres decyzji, który należy do polityków. Jednak o sprawach najważniejszych decyduje coś, co zwykło się nazywać „rynkami finansowymi”. To rynki finansowe decydują o kursach walut, o polityce kredytowej, o bezrobociu, o hossie bądź recesji. „Rynki finansowe” przed nikim nie odpowiadają, nie ma na nie przełożenia w postaci „kartki wyborczej”.

„Rynki finansowe” nie są demokratyczne. Wielkie korporacje podejmują na nich decyzje arbitralnie i nie ponoszą za nie odpowiedzialności. Aby się uchronić przed konsekwencjami własnych działań zawsze mogą wywrzeć skuteczny nacisk na rządy państw. I to nie tylko wykorzystując powiązania, o których pisałem powyżej. Mogą też zagrozić „destabilizacją”, wzrostem bezrobocia i innymi szykanami.

Polska jest wobec „rynków finansowych” szczególnie bezbronna. Po prostu nasz budżet jest niższy od kilkunastu największych koncernów. Jesteśmy dla nich „młodszym bratem”. Złotówka jest nieodporna na ataki spekulacyjne, decyzje o polityce inwestycyjnej i polityce kredytowej zapadają daleko od Warszawy, a podejmują je ludzie, którzy nie zawsze w ogóle wiedzą, na jakim kontynencie ta Warszawa leży.

Jaki z tego morał?

Morał z tego taki, żeby oddając głos (lub wstrzymując się od głosowania) nie postępować jak „statystyczny Kowalski”. Nie kierujmy się sugestiami celebrytów, gwiazd dziennikarstwa, biznesu i innych osób wiszących u korporacyjnej klamki. Włóżmy odrobinę pracy w akt oddawania głosu. Wybierzmy kogoś, kogo będziemy w stanie za cztery lata rozliczyć z tego, jak obszedł się z zaufaniem, którym go obdarzyliśmy. Dokonajmy rzetelnego rozliczenia tej osoby, na którą zagłosowaliśmy poprzednio.

Głosowanie pod wpływem billboardów, spotów, fobii i sympatii wywołanych telewizyjnymi pyskówkami, to jest właśnie to, czego oczekują od nas międzynarodowe korporacje. Absolutna rezygnacja z naszych praw na ich rzecz.  

Nie rezygnujmy z naszych praw. Głosujmy świadomie.

https://twitter.com/Blaszkowski_

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka