marekmrs marekmrs
373
BLOG

Katolickie przesłanie dla Tuska

marekmrs marekmrs Polityka Obserwuj notkę 9

Premier tamto, premier sramto. Obiecał a nie dotrzymał słowa. Zatrudnił armię popleczników, ale o nepotyźmie nie ma pojęcia. Wszechwiedzący dyletant i wszechobecny (zwłaszcza w czasie wyborów) znikający punkt. Sługus Rosji, kelner UE, i co tam jeszcze kto woli. Epitetów wachlarz jest tak bujny, że nic nowego wymyślić się już chyba nie da. Dziennikarze i internauci wychwycili już chyba wszystko a mimo pozostają w bezsilności.

Każdy widzi a nikt nic z tym nie robi. Dlaczego? Bo nic zrobić się nie da. Społeczeństwo albo żyje w niewiedzy, ponieważ nie intreresuje się polityką, albo ma już po dziurki w nosie obietnic polityków. Społeczeństwo ma swoje sprawy, jak przeżyć kolejny dzień i nie zwariować. Rachunek goni kolejny i tak 24h na dobę. Młodzi nie widzą perspektyw, starzy nie widzą perspektyw. Młodzi wyjeżdżają za chlebem, starzy wychodzą na ulicę protestować. Rodziny pławią się w luksusie polityki prorodzinnej, ZUS zapewnia nas o bezpiecznej przyszłości naszych emerytur a czarna dziura deficytu rozciąga się już w lata świetlne pożyczonych miliardów.

Na jedną rzecz chciałem zwrócić uwagę w sposób szczególny. Na jedną z obietnic premiera, którą odtwarzam w głowie za każdym razem, kiedy wiozę kolejny transport pracowników sezonowych do Niemiec, Holandii, Austrii. Kiedy z braku jakichkolwiek możliwości ludzie ci muszą znosić najgorsze warunki, często urągające ich godności, bo za plecami, w ojczyźnie zostawili swoje tonące tratwy teraźniejszości. Dzieci, rodziny, w krwi i pocie budowane domy, ciepło rodzinne. Ilu z młodych pozostanie tam na stałe? Ilu założy rodziny  budując swoje szczęście na obczyźnie? Ilus powróci, wyrwawszy losowi kilka chwil oddechu od wegetacji, do czasu kolejnego głodu - normalności, godności, nadzieji? Ci starsi wrócą. Przysłowie mówi, że starych drzew się nie przesadza. Młodzi, mający rodziny, dzieci, żony, wrócą. Jeśli zostaną na dłużej, bo los dał im szansę, pewnie część z nich nie wróci już wcale. Jeśli wrócą, wrócą bogatsi o kilka srebrników, ale uboźsi o bezcenne chwile, których nie spędzili z najbliższymi. To czas bez ceny, którego nie da się opłacić żadnym kruszcem, nawet najszlachetniejszym. Uczuć nie da się obkupić, nadrobić, odespać.

"Już wkrótce Polacy będą wracać z emigracji, bo praca będzie się opłacać."  (D.Tusk)

Nadzieji nie da się obiecać. A jeśli już się ją obieca, jeśli tak mocną się ją zasieje, którą później odbiera się w sposób tak obojętny, osiągając w ten sposób jedynie swój cel tak mocno przyziemny, jakim jest władza, to dla tej nadzieji, zawiedzionej, trzeba wołać o pomstę do nieba. 

Dlatego mam nadzieję, jako katolik, że to co zasiał pan Premier obiecując powroty młodych, godną pracę, perspektywy, karmiąc tym nadzieję bez pokrycia, że to co zasiał tymi słowami w młodych gorących głowach, to i zbierać będzie. Wg. słów Pisma:

 "Kto sieje wiatr, burze zbierać będzie.

Zboże bez kłosów nie dostarczy mąki. 

Jeśliby nawet dało, zabierze je obcy". (Oz 8,7)

marekmrs
O mnie marekmrs

Intelektualista, własne zdanie i poglądy na świat. Chce mi się jeszcze myśleć i walczyć o ideały :)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka