Marek Powichrowski Marek Powichrowski
189
BLOG

Trzydzieści lat później

Marek Powichrowski Marek Powichrowski Polityka Obserwuj notkę 0

W słynnym „Roku 1984” George Orwell rozwijał wizję grobów pamięci jako wiecznie płonących pieców w piwnicach Ministerstwa Prawdy (nazwa niezbyt adekwatna to pełnionej funkcji, co ja mówię nieadekwatna, jedno Wielkie Kłamstwo). W tych piecach palono stare i nieaktualne wersje historii (przez małe h).

Orwell myślał, że historię trzeba niszczyć paląc w piecach jej kolejne poprawiane w druku wersje. Tu się grubo pomylił. Te groby noszą ludzie w sobie. Oni sami niszczą w nich kolejne podsyłane im nieaktualne i szkodliwe dla Wielkiego Brata wersje historii. W kolejnych lepszych wersjach Wielki Brat jest znowu nieomylny. On nigdy nie bratał się z Putniem gdy nie był on jeszcze Putlerem, on nigdy nie przekonywał, że należy zapomnieć o żołnierzach z Katynia i z „żywymi naprzód iść”. On nigdy nie zapalał świeczek na grobach sowieckich sołdatów. On nigdy nie przyjmował orderów od władz rosyjskich, nigdy nie brał państwowych pieniędzy za grę w rosyjskich teatrach, o nie. On zawsze pamiętał o Powstańcach Warszawskich i nigdy nie uważał ich ofiary za niesłuszną, niepożądaną a wręcz głupią. On zawsze był przeciwko Putlerowi wtedy gdy już przestał być Putinem. Zawsze i nigdy. Nigdy zły a zawsze najlepszy. Wolni i nieprzymuszeni ludzie palą te kolejne złe wersje w swoich osobistych grobach pamięci. To jest ich świadomy wybór.

Gdy jednym przypomnisz stare wersje historii to wrzeszczą, krzyczą i tupią nogami, że to nieprawda. Inni ściszonym głosem mówią: „wiem, wiem, ale nie chcę tego słuchać”. Wokół roznosi się smród wirtualnej spalenizny.

Możliwie jak najdalej od przedziału 3 sigma

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka