Marek Powichrowski Marek Powichrowski
86
BLOG

Krwio serdeczno i kartko wyborczo AD 2014

Marek Powichrowski Marek Powichrowski Polityka Obserwuj notkę 0
Nic tak nie poprawia jakości demokracji, jak odsunięcie od żłobu na jakiś czas (a może i na zawsze) napasionych i rozpychających się łokciami prosiaków. Jeżeli wrócą jeszcze kiedyś do władzy to z zaszytym w dolnej części ciała esperalem, że zmobilizowany suweren może im pokazać czerwoną kartkę. Nic tak nie poprawia humoru obywatelowi, że takim urzędującym chamom  - za całokształt - powie swoim skreśleniem na kartce wyborczej: „Wynocha!”

Nic tak nie służy bucie władzy jak atomizacja i poczucie bezradności obywateli. Ale wystarczy tylko zorganizować pospolite ruszenie (czytaj flash mob w lokalach wyborczych), które nie wymaga uzbrojenia w cepy, widły i kosy postawione na sztorc. Wymaga tylko wypełnionego tuszem własnego sprawnego długopisu. Oczywiście na wybory idziemy zawsze z własnym długopisem i nigdy nie korzystamy z długopisów podłożonych w lokalu wyborczym, a nuż są wypełnione sympatycznym atramentem znikającym po kilku godzinach. Niby to żart, ale władza jest narkotykiem, który raz zażyty może uzależniać i sprowadzać całkiem porządnych kiedyś kolegów podwórka w tak odległe rejony, gdzie nie będą nas rozpoznawać.

To zdumiewające jak z fajnych kiedyś chłopaków i dziewczyn po kilku kadencjach bez przejściowego postu wyrastają buce i sprośne babska. Gdyby im podarować jeszcze jedną kadencję to gotowi byliby domagać się składania hołdów z dziewic lub prawiczków w prawie Pierwszej Nocy.

Uśmiałem się setnie jak brak wygranej w pierwszej turze z butnych i pewnych siebie zawodników uczynił na najbliższe dwa tygodnie – w oczekiwaniu na wynik II tury z relanium popijanym melisą - pokorne sługi swego ludu. Jeden prezydent drugoturny narzekał, że był atakowany przez swoich przeciwników (jak śmieli) a inny drugoturny prezydent ogłosił na „ćwierkaczu”, że teraz zrozumiał iż nie zawsze służył obywatelom i teraz, już w tej chwili (co ja mówię teraz, zawsze i od lat), ta przemiana się właśnie dzieje. Cud. Pędzi z prędkością większą od prędkości światła, na wysokości biurek w urzędzie miasta, niczym radziecki elektron.

Możliwie jak najdalej od przedziału 3 sigma

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka