Marek Domagallski Marek Domagallski
814
BLOG

Tusk nie wie jak skończyć

Marek Domagallski Marek Domagallski Polityka Obserwuj notkę 5

 Jeśli syn premiera, jak rozumiem wykształcony, młody, i o miłej powierzchowności, musiał pracować (na samozatrudnieniu) w fimie, jak się okazało,  oszusta,  to znaczy,  że w tym kraju jest tragedia z pracą i już z tej przyczyny Donald Tusk, powinien wiedzieć do jakiego stanu doprowadził kraj swoimi pięcioletnimi rządami. 

 
Ktoś powie: wie o tym doskonale, ale boi się oddać władzę. Nie przekonuje mnie  ten argument. Władzę oddać i tak będzie musiał, nie za miesiąc to za rok, nie za rok to za dwa, czas biegnie szybko, a cios może przyjść z każej strony, zwłaszcza od strony partyjnych  towarzyszy. To,  że wyglądają oni aktualnie jakby nie mieli zupełnie jaj (np. Schetyna), niczego w tej diagnozie nie zmienia.
 
Tuskowi (i rządowi) wydaje się więc chyba, że nienajgorzej rządzi, a obracając się w kręgach ludzi finansowego  sukcesu, i którym obecna  władza służy,  może nawet odnosić takie wrażenie. Tym bardziej, że Polska  z lotu helikoptera jest całkiem ładnym krajem.
 
 
Czym bowiem wyjaśnić brak reakcji na takie patologie jak to, że autostrada A2 (Stryków-Warszawa) przypomina Mur Berliński albo więzienny spacerniak. Każdy kierowaca zwróciłby uwagę, że coś tu nie gra, że to jakiś przekręt, gdy  metalowo-betonowe ekrany zasłaniają nie tylko opuszczone zagrody, ale także łąki i zagajniki. A kosztują dziesiątki milionów złotych. I to się dzieje w biednym kraju. Myślę,  że można to wyjaśnić tylko tym, że z helikoptera tego nie widać, a minister komunikacji, jest zwyczajnie niekompetentny, bo chyba musiał jechać tą autostradą ?
 
Z helikoptera (i służbowego auta) nie widać też np., że tysiące strażników miejskich nęka kierowców za parkowanie czym potem miesiącami zajmują się sędziowie i komornicy, nie mając czasu dla przestępców i oszustów. To kolejne pieniędze wyrzucone w błoto. Takie przykłady można mnożyć: pewnie wkrótce pojawią się rachunki za nowe stadiony.
 
Tuskowi wydaje się więc tylko, że rządzi, rządzą tymczasem jakieś tam interesiki, zamówienia, oraz zainteresowana udawaną robotą biurokracja, w tym policyjno-sądownicza. Afera Amber Gold jest tego stanu jedynie potwierdzeniem.
 
Jest jasne jak dwa razy dwa, że komisja śledcza, kilka rzeczy zapewne by wyjaśniła. Nie godząc się na jej powołanie, koalicja zapewnie gra na czas. Samego wyjaśniania, moim zdaniem nic nie zatrzyma:  zainteresowani odzyskaniem choćby części pieniędzy np. przy pomocy p. Rutkowskiego, będą zdobywać kolejne kwity i popędzą do redakacji. Gdyby to powiedział ktoś inny, ale to słowa Moniki Olejnik, która wiele wysiłku włożyła by bronić rządów Tuska. Wprawdzie nadal jakimś takim językiem ezopowym, najwyraźniej trudno jej zmienić kierunek jazdy, ale patrzcie co mówi: - "Potrzebna jest komisja śledcza, bo okazuje się, że ani RP Kaczyńskiego, ani RP Tuska się nie sprawdza".
 
Największy błąd Tuska polega chyba więc na tym,  że nie zdaje sobie on sprawy,  że nawet w oczach przyjaznych mu środowisk już się politycznie  zużył. A może wie,  że to koniec, ale nie wie jak skończyć...
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka