Marek Domagallski Marek Domagallski
400
BLOG

Rząd techniczny, rząd pokoju

Marek Domagallski Marek Domagallski Polityka Obserwuj notkę 1

W sytuacji wskazania kandydata na premiera rządu technicznego, pozwalam sobie wyjątkowo ! przypomnieć moją notkę sprzed roku.

 

23.06.2011 08:54

 Rząd techniczny, rząd pokoju

Martwi mnie ubóstwo dyskusji o rządzie technicznym. Jeśli już ktoś podejmuje ten temat, to z pozycji jego krytyków. Tymczasem wydaje się to jedna z ciekawszych koncepcji na polityczne problemy Polski AD 2011.

Właśnie Marek Borowski, w Wirtualnej Polsce powiedział, że niepokoją go informacje o możliwości powstania rządu technicznego PiS-SLD, gdyż obawia się rządów PiS-u. Rząd techniczny, zdaniem byłego marszałka, to mit, bo tak naprawdę tym rządem kierować będą ludzie z PiS i SLD.

Jeśli rząd taki powołałyby tylko PiS i SLD, to zapewne miałyby na niego wpływ — to jasne. Ale czy miałyby też pełne kierownictwo ? Wątpię. 

Premier w obecnym konstytucyjnym układzie ma tak silną pozycję, że mógłby samodzielnie wiele kwestii forsować, tym bardziej, jak rozumiem, na takie stanowisko powołana zostałaby osoba wybitna i ze znacznym autorytetem (pokazali to np. Buzek, czy Belka). Nie przesądzam, na użytek tej notki, jakie partie miałyby go tworzyć, kombinacji jest wiele np. wszyscy przeciwko PO, czy rząd wszystkich (jedności narodowej).

Uważam, że po smoleńskiej tragedii powinien był powstać taki rząd, a przynajmniej powinna być rozszerzona formuła koalicyjna. A mieliśmy rzucanie się na tragicznie opróżnione stanowiska, niczym na niespodziewany spadek.

Jakie są zalety rządu technicznego AD 2011 ? Rząd taki przerwałby trwającą kilka lat wojnę domową, wojnę na zdeprecjonowanie przeciwnika, jego obozu. Nie czarujmy się z winy władzy głównie, bo poza wszystkim, ona może więcej. Donald Tusk nie zdaje sobie chyba sprawy (w każdym razie temu nie przeciwdziała), jak głębokie podziały wykopano w społeczeństwie, w zakładach pracy, w rodzinach. Ludzie zwyczajnie się nienawidzą na tle aktualnych kwestii politycznych, podjudzani przez polityków i cześć mediów. I to ma być demokracja ?

Tej przepaści skopiowanie obecnego rządu na drugą kadencję nie zniweluje, pewnie nie zniwelowałoby jej wyłączne rządy PiS, choć wprowadziłyby element równowagi, wymianę władzy, a demokracja polega przecież na zmianie władzy, nieprawdaż?

Po drugie, rząd techniczny mógłby zająć się realnymi, a nie medialno-wyboroczymi sprawami, a tych jest coraz więcej, co kolejne przestoje na autostradach (przykład pierwszy z brzegu) aż nadto wyraźnie pokazują.

Rząd techniczny nie musi być całą kadencje, wystarczy, że będzie rok czy półtora, wyciszyłby wojnę domową, zrobił remanent, zarysował sprawy do pilnego załatwienia. Wtedy można wrócić w stare koleiny, ale Polska będzie już inna, bez tych złych emocji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka