Hipokryta Chazan przyznał publicznie, że w PRL-u dokonywał często aborcji. Teraz ma o to do siebie żal.
"W tamtych czasach, aborcja była dopuszczalna i była przeprowadzana legalnie w szpitalach. Wszystko się zmieniło w latach 90-tych, kiedy to prawnie zakazano tzw. aborcji na życzenie "- mówi profesor.
Wtedy to profesor się przewartościował i zradykalizował swoje poglądy. Już wczesniej mówiła mi o tym położna która długo z profesorem pracuje, ale jakoś nie mogłem w to uwierzyć. Dla mnie to straszna hipokryzja. Jakieś to takie niesmaczne, Panowie ginekolodzy , którzy kiedyś bez oporu masowo wykonywali te zabiegi, na starość.....eh szkoda gadać.
Osobiście jestem przeciwnikiem usuwania ciąży. Na szczęście los oszczędził mi próby podejmowania decyzji o narodzeniu lub nienarodzeniu chorego dziecka. Ale uważam że taką niełatwą decyzję musi podjąć kobieta i lekarz, dyrektor państwowego szpitala musi tą decyzję uszanować. Przecież jest zgodna z prawem.W przeciwnym razie powinien zrezygnowac z pracy w publicznym szpitalu.
Ciekawe czy Ci którzy uważają profesora za niemal świętego, wiedzieli o jego przeszłości ?