Nudno jakoś tak ciągle czytać tylko o aferach czy przekrętach których bohaterami są politycy PO. Ileż można o Nowaku, Sikorskim czy mało rezolutnej Bieńkowskiej? Dla równowagi trochę ploteczek z PiSu. A jak wiadomo, w każdej plotce ciut prawdy jest , tak że w partii wrze. Okazuje się, że poza plecami Prezesa Hofman i Brudziński ostro walczą o wpływy. Ich "spółdzielnie" wzajemnie się oskarżają o wyprowadzanie partyjnych pieniędzy. "Prezes niech sobie włada, a my sobie porządzimy" - tak ich działania komentuje jeden z członków Komitetu Politycznego PiS. A rządzić mają czym. W 2013 roku PiS wziął z budżetu ok. 16.5 ml. złotych.
Wyciekają konkretne nazwiska polityków i kwoty wyprowadzone z partii. Choćby przyjaciel Hofmana- Mariusz Antoni Kamiński zarobił podobno 100 tys złotych na budowaniu serwisu internetowego i transmisji online. Z kolei firmy powiązane z Brudzińskim zarabiają krocie na billbordach. Zainteresowani nie chcą się na ten temat wypowiadać, mimo że bardzo interesuje to tzw."doły partyjne" Ale spokojnie, "co ma wisieć nie utonie", są przecież instytucje powołane do tego by prześwietlić dokładnie te wydatki . I na pewno w odpowiednim czasie to zrobią.
Pan Prezes naprawdę nic nie widzi?, nic nie słyszy?, nic nie mówi ? Czy to może wygodniej i lepiej wizerunkowo - być takim gapcioszkiem?