Ponownie tarcza. Dzisiaj Gazeta Wyborcza napisała, że Amerika sonduje w Czechach możliwość bazy z antyrakietami, bo Polacy są za bardzo nie chiętni i grają gre bardzo wysoko.
Odpowiedż czeskiego rządu, wedlug Gazety, była: rząd chciałby, ale spółczęstwo czeskie jest przeczywko radaru, o rakietach niemówiąc. Jest to nierealne.
Tak jest. Mamy teraz w Czechach najbardziej proamerykański rząd. Ale spólczeństwo czeskie jest innak nastawione do Ameryki niż Polacy. Nie lubimy Amerików, jesteśmy wiecej Slovjanami i nie mamy takie historicke doświadczenie z Rosjanami jak Polacy. Coś innego myślą elity, ale większąść wyborców poprostu myśli na drugi sposób.
I co z tą bazą w Czechach? Tylko forma nacisku na Polaków zo strany Ameryków, mówią Polacy. Tylko jakasz dyskusja w Polsce, mówią czesci negocjatorzi, bo w Czechach nie było mówi na temat antyrakiet - mówia żródla czeskie dyplomatyczne.
Jak powiedzal kolega z Gazety, którego pytalem na temat artykulu: negocjacje, to tylko gra, która powinniśmy opisiwać. Ma racje. Czytelnicy lubią gier.