maruti maruti
90
BLOG

Krach neokomunizmu

maruti maruti Polityka Obserwuj notkę 35

Kolejna ideologia gruchnęła brutalnie o rzeczywistość. Utopia zwana neoliberalizmem, turbokapitalizmem, ultraleseferyzmem, a ostatnio socjalizmem korporacyjnym rozprysła się w drobny mak. Wydaje się, że ten mak można jeszcze rozdrobnić, bo końca kryzysu nie widać jeszcze na horyzoncie. Na razie mamy panikę.

Ideolodzy neomarksizmu ze szkoły Misesa i innych pseudoSmithów, jak pan Gwiazdowski, próbują się bronić i wręcz przypisywać sobie zasługi za przewidzianie kryzysu. W dodatku przenoszą odpowiedzialność raz to na państwo, raz to na 'głupich konsumentów', jednocześnie broniąc pseudowolności rynku i kieszeni rozkapryszonych bankierów. Ich odpowiedź na nadmierną deregulację rynku jest... dalsza deregulacja. A pomysł na rozwiązanie kryzysu to kopiowanie działań rządu Hoovera z 1929 r., które zakończyły się największym kryzysem XX wieku i ostatecznie doprowadziły do II Wojny Światowej (patrz p. Gwiazdowski).

Różnica między bezgraniczną wiarą w wolny rynek, a tym pokręconym tworem zwanym socjalizmem korporacyjnym jest analogiczna jak między ideologią komunizmu, a realnym komunizmem. Teoria i idea jest piękna, ale w styczności z ułomnościami ludzkimi i niedoskonałościami świata staje się jego załosną kpiną. 

Górą okazali się neoinstytucjonaliści i neokeynesiści, na czele z zapomnianym już James Tobinem oraz powszechnie pogardzanym wśród ideologów rynku Josephem Stiglitzem. Zwycięstwo jest pyrrusowe, ale wydaje się, że dominujący w świecie naukowym ekonomiści w końcu wyszli z cienia rozkapryszonych ideologów turbokapitalizmu.

Śmierć systemu nie jest śmiercią kapitalizmu, a jedynie jej urealnieniem i odejściem od utopii sekciarskiego kapitalizmu z turbodoładowaniem. Friedman już zdążył zwątpić w własną ideologię deregulacji i powszechnej liberalizacji. Ale największą porażkę ponieśli liberałowie wykształceni na szkole austriackiej na czele z von Hayekem, Rothbardem i Misesem.

Jest szansa, że teraz do łask wróci wielki ekonomista XX wieku James Tobin, który przewidział słabości rynku oraz zalecał sposoby na uratowanie nieuchronnej upaści obecnego systemu finansowego (i nie jest tu wcale mowa o jakże proroczym podatku Tobina). 

Miejmy nadzieję, że śmierć kolejnej utopii, tym razem wolnego rynku, powoduje ostatecznie pozbycie się wielkich ideologii, na rzecz funkcjonalnej i realnej ekonomii.
maruti
O mnie maruti

"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka