Na gorąco.
Rząd ministra Mirka Topolanka właśnie upadł po przegranym głosowaniu nad wnioskiem o wotum nieufności. Wniosek wyszedł z inicjatywy socjaldemokratów i przy wsparciu komunistów. Łącznie lewicowe formacje miały 97 głosów w 200 osobowym parlamencie.
Do przejścia wniosku przyczyniła się czwórka wyrzutków z prawicy, który pozwolili dociułać do minimalnąej wymaganej większości 101 głosów. Za wnioskiem zagłosowali dysydenci z centroprawicowej partii rządzącej CDS (Občanská demokratická strana) Jan Schwippel i Vlastimil Tlustý oraz niedawno wyrzuceni z partii Zielonych była minister edukacji Věra Jakubková i Olga Zubová. Pierwsza para znajduje się w stałym konflikcie wiceszefa ODS z premierem w sprawie kilku kluczowych reform. Z kolei ex-Zieloni zostali wyrzuceni niedawno z partii za publiczną krytykę jej szefa Bursika (co ciekawe ten ruch spowodował wzmocnienie frakcji Jakubkovej i Zubovej w samej partii - członkowstwo w frakcji wzrosło dwukrotnie od momentu wyrzucenia obu kobiet z partii). Osią niezgody stała się tu tarcza antyrakietowa, którą opozycja wewnątrzielona uznała za łamanie obietnic wyborczych.
Obecnie oczekuje się, że prezydent Václav Klaus powierzy Topolankowi zadanie ponownego ukształtowania rządu, ale jeśli nie uda się to na czerwiec planowane są przdwczesne wybory. Upadek rządu nastąpił w samym środku kadencji przewodnictwa Czech w Unii Europejskiej.
