Jeszcze nie wiem jakie, ale pomysł jest.
Michał Kamiński z PiS powiedział, że zawsze 10 kwietnia będą tysiące ludzi pod Pałacem Prezydenckim, którzy będą chcieli zapalicz znicz i pomodlić się za zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem.
Może będzie to święto kościelne i dzień wolny od pracy - ot taka idea.
A może nie przesadzajmy, żyjmy dalej mając w sercach zmarłych i nie robiąc z tego "szopki".