menda menda
96
BLOG

"Halloween Party" na grobie autorytetu?

menda menda Polityka Obserwuj notkę 26

W dniu, w którym zginął ś.p. Bronisław Geremek, a była to niedziela, jedną z informacji podanych przez media, było to, iż lada dzień dostaniemy na temat tego tragicznego wydarzenia dwie ekspertyzy: pierwsza to wyniki badań biegłych z zakresu ruchu drogowego, druga to medyczne wyniki sekcji zwłok.

Rezultaty owych badań miano nam objawić we wtorek. Minął jednak wtorek i środa i czwartek i następny wtorek i jeszcze następny wtorek, a opinii, jak nie było, tak nie ma, zaś przejęci i dociekliwi jeszcze kilka dni wcześniej dziennikarze jakby o sprawie zapomnieli.

Ten, tyleż nagły, co zaskakująco zgody zwrot akcji wśród żurnalistów, którzy najpierw nie mogli się doczekać na wyjaśnienie przyczyn wypadku swojego guru, a potem nagle o tym zapomnieli, co bardziej złośliwi tłumaczą tym, iż wyniki badań okazały się dla autorytetu moralnego, mówiąc najoględniej, niekorzystne. Ot, na przykład tak niekorzystne, jak te przeprowadzone po tragicznej smierci Jorga Heidera, który pędząc na podwójnym gazie z zawrotną prędkoscią, umarł jako przestępca i pijak, o czym nasze media nie omieszkały wyczerpująco poinformować, nadmieniając przy tej okazji ni z gruchy, ni z pietruchy, że denat był pedziem. Patrzcież państwo jaka różnica w oddawaniu czci zmarłym politykom! Tę różnicę możemy poczuć nie tylko dzięki zastanawiająco zgodnej hipokryzji naszych dziennikarzy, ale przede wszystkim dzięki mediom austriackim, które nie widziały nic zdrożnego w wyczerpującym opisaniu przyczyn wypadku spowodowanego przez Heidera.

W obliczu tej zaskakującej wolty mediów nadwiślańskich, ciekawym staje się pytanie, jak na przykład Gazeta Wyborcza czci pamięć swojego autorytetu. Albowiem podczas gdy cała Polska obchodzi dziś Wszystkich Świętych, dziennikarze z Czerskiej obchodzą Halloween, o czym informują od kilku dni na czołówce swojego portalu. Czy zatem pamięć Bronisława Geremka należy czcić nie - jak robią to Polacy - na cmentarzu, ze zniczami,  tylko  na promowanej przez Wyborczą w ramach postępowej alternatywy "Halloween Party"?

Bardzo być może, iż redaktorzy z Gazety Wyborczej uświetniają pamięć prof. Geremka nakładając wydrążone dynie na swoje głowy, skoro do takiego spędzania 1-go listopada zachęcają swych czytelników. Zwłaszcza, że w dyni, jak w każdej masce, nie widać rumieńców wstydu, które pojawiają się na nadętych od chuchania na cudze pomniki policzkach w chwilach przesilenia, jak w tą tajemniczą niedzielę śmierci Bronisława Geremka.

menda
O mnie menda

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka